Czytam postapo z unserious.pl – sierpień 2020.
Kolejny, wakacyjny miesiąc wyzwania za nami, więc poniżej króciutkie podsumowanie Czytam postapo z unserious.pl – sierpień 2020.
Lato i upały jak już mieliśmy okazję się przekonać w poprzednim miesiącu, nie sprzyjają wyzwaniu. ;) Choć sierpień w sierpniu przeczytaliśmy o jedną książkę więcej niż w lipcu, to jednak liczna osób biorących udział w zabawie pozostała na tym samym poziomie. Mam nadzieję, że jak pogoda za oknem zmieni się z letniej na jesienną, to zrobi się tu „większy ruch w interesie”. ;)
Do cyferek jednak wracając 1 z 5 tytułów pochodziło z rodzimego podwórka i również 1 z 5 tytułów padł łupem pań. ;)
O przeczytanych książkach napisaliście:
Katarzyna Kącik z książką: Gdzie dawniej śpiewał ptak Kate Wilhelm
Kate Wilhelm stworzyła opowieść, która z jednej strony jest pozbawiona brutalności czysto fizycznej, nie znajdziecie w niej tak częstych w postapokaliptycznych historiach krwawych walk i rzeszy degeneratów, a z drugiej pokazuje bezwzględność ludzkiej natury w jej najgorszym wydaniu. Zadaje również pytanie, o prawo człowieka do wolności i szczęścia. […] Mówiąc krótko, jeśli szukacie naprawdę dobrej, przejmującej i dającej do myślenia powieści fantastycznej, Gdzie dawniej śpiewał ptak to powieść dla Was. Gorąco polecam!
Piotr: Do światła Andriej Diakow
Mnóstwo zwrotów akcji, autor nie daje odetchnąć. Powieść postapo + przygodowa + akcji. Jest to trylogia, więc ja na pewno wrócę do kontynuacji. Zachęcam do lektury 🙃
Katarzyna Kącik z książką: Życie Chucka Stephen King
Życie Chucka rozpoczyna się niczym rasowe opowiadanie postapokaliptyczne. Ma nietypową formę, ponieważ biegnie niejako od końca – najpierw poznajemy Akt III, gdy świat ma się ku końcowi, a kończymy Aktem I. Zawiera sceny zapadające w pamięci, ale niestety jako cały tekst wypada chyba najsłabiej w zbiorze.
Katarzyna Kącik z książką: SybirPunk Vol.2 Michał Gołkowski
Nie ma co się oszukiwać – to nie jest ambitna lektura, ale za to zapewnia masę przyjemnej rozrywki, zwłaszcza jeśli na niektóre kwestie przymkniemy oko (jak na fakt, że szczęście Khudovca zdaje się nieograniczone). Mamy tu przyszłość z całym wachlarzem technologicznych bajerów, modyfikacji ciała, wszczepów i innych cudów, lecz jednocześnie jest to przyszłość raczej swojska, zabarwiona dobrze nam znaną mentalnością.
Sylwka unSerious.pl: Jestem Legendą Richard Matheson
Jestem Legendą, jest dla mnie takim studium samotności. Z każdej strony wręcz „wylewa się” beznadzieja i pustka, która ogarnia głównego bohatera. Dodatkowo jego próba poradzenia sobie z utratą najbliższych i wszelakie rozmyślania nad sensem istnienia są tak przejmujące i ekspresyjne, że wręcz momentami przyprawiają o ciary na plecach.