Bękarty wojny dla młodzieży, czyli Sierota, bestia, szpieg Matt Killeen.
Jak przeczytałam, iż Sierota, bestia, szpieg Matta Killena, to takie Bękarty wojny dla młodzieży, to od razu pomyślałam, że książka może mi się spodobać. Dlatego z nutką ciekawości, ale też bez nadmiernie wygórowanych oczekiwań rozpoczęłam moją przygodę z tytułem i przepadłam z kretesem. ;)
Lato 1939.
Bez koloryzowania…
Nie będę ukrywać, iż historia żydowskiej dziewczynki Sary od pierwszej strony pochłonęła mnie całkowicie.
Wszystko przez to, iż autor bez upiększania czy „zmiękczania” w sposób niezwykle plastyczny opisuje prawdziwe, brutalne realia wojny. Jednocześnie jego styl jest wręcz lekki, a język prosty i trafiający wprost do serducha.
Dzięki temu trzymając książkę w ręce, byłam Sarą, która właśnie straciła matkę, poznała Kapitana, nauczyła się mu ufać i w końcu odegrała rolę życia. Weszła do „gniazda żmij” i stała się bezwzględną młodą nazistką Ursulą Haller. Nie dla własnego widzimisię i lepszego życia, ale by wykonać misję i być może odwrócić losy wojny.
I to właśnie dzięki przeniesieniu akcji w mury szkolne, i wielu nawiązaniom historycznym (Noc Kryształowa, prowokacja gliwicka) możemy zauważyć, jak ważnym dla autora było zwrócenie uwagi czytelnikowi, na sposób, w jaki człowiek traktuje drugiego człowieka, a także fakt wojna nie oszczędza nikogo. Każdy, choćby był setki kilometrów od frontu, w jakiś sposób jest w nią „zamieszany”, a co najgorsze, w wielu ludziach wyzwala ona najgorsze instynkty.
Podsumowując. Sierota, bestia, szpieg Matta Killeena to niezwykła acz brutalna, wywołująca wiele emocji powieść, która dla mnie osobiście jest takim małych hołdem dla tych wszystkich młodych ludzi, którzy podczas II Wojny Światowej wykazali się niezwykłą odwagą i „wzięli sprawy w swoje ręce”.
Polecam gorąco nie tylko młodzieży!
No Comment! Be the first one.