Polscy kryminalni autorzy na słowackim rynku.
W maju przygotowałam dla Was krótką notkę o Polskich fantastycznych autorach na słowackim rynku. Temat wzbudził spore zainteresowanie, dlatego też postanowiłam pociągnąć wątek i tym razem postanowiłam sprawdzić, jak radzą sobie Polscy kryminalni autorzy na słowackim rynku.
Niestety i tu nie mam dla Was dobrych informacji. Polskich autorów jak na lekarstwo. Oczywiście niektóre pozycje można kupić w języku czeskim, ale najwyraźniej nasze kryminały czy thrillery nie sprzedają się na słowackim rynku najlepiej. ;)
Także tu, tak dla ścisłości pozwolę sobie jeszcze nadmienić, że moje poszukiwania Polskich kryminalnych autorów prowadziłam głównie w internetowych księgarniach, więc starsze tytuły mogły zostać przeze mnie pominięte.
Marek Krajewski.
Jeżeli chodzi o kryminały, to wśród naszych prym wiedzie Marek Krajewski. Przetłumaczone na język słowacki zostały cztery tytuły cyklu Eberhard Mock i Cháronove čísla (Liczby Charona);
♣ Smrť v Breslau (Śmierć w Breslau);
♣ Koniec sveta v Breslau (Koniec świata w Breslau);
♣ Prízraky v Breslau (Widma w mieście Breslau);
♣ Pevnosť Breslau (Festung Breslau);
♣ Cháronove čísla (Liczby Charona);
W przekładzie na język czeski znajdziecie takie tytuły autora jak:
◊ Charónova čísla (Liczby Charona);
◊ Erínye;
◊ Přízraky v Breslau (Widma w mieście Breslau);
◊ Smrt v Breslau (Śmierć w Breslau);
◊ Konec světa v Breslau (Koniec świata w Breslau).
Aleksander Błażejowski
Ten autor nie zawojował rynku, tylko jeden tytuł pojawił się na rynku Červený šašo (Czerwony Błazen).
No i jeżeli chodzi o Polskich autorów kryminalnych na słowackim rynku, to by było na tyle…
W języku czeskim możecie tu natomiast przeczytać:
- Joannę Chmielewską i Zajíc v pytli (Zając w worku, ale ten tytuł mi jakoś nie pasuje ;)), Zpráva od nebožtíka (Całe zdanie nieboszczyka), Všude červená (Wszystko czerwone);
- Paulinę Świst i Prokurátor (Prokurator), Komisař (Komisarz) i Podezřelý (Podejrzany)
- Katarzynę Puzyńską i Motýl;
- Katarzynę Bondę i Dívka o půlnoci (Pochłaniacz);
- Remigiusza Mroza i Nenalezená (Nieodnaleziona);
No i to by było na tyle. ;) Co myślicie o tych tytułach i jak się Wam podobają okładki?
Bardzo ciekawy wpis. Nie wiedziałem, jak wygląda sytuacja z polskimi autorami kryminałów na Słowacji, a teraz już wiem ;) Swoją drogą – jak to wygląda w drugą stronę?
Też nie jest najlepiej. Z kryminalnych popularny i tłumaczony jest u nas Dominik Dan i w sumie, to by było na tyle. ;) :D
Faktycznie niewielu pisarzy się przebiło. To dziwne w sumie, bo wydawać by się mogło, że powinno się znać literaturę sąsiednich krajów. Nie znam się na prawach rynku wydawniczego, ale jakoś tak jest, że ani Czesi i Słowacy niespecjalnie znają polską literaturę, ani my ich. Przynajmniej ja nie znam, a już na pewno nie kryminalną.
Ja przyznaję, że teraz odkrywam słowackie nazwiska, kilku czeskich pisarzy znałam wcześniej. Wiesz co jest najbardziej jednak “śmieszne”, że jak pytam się “lokalsów”, to oni podadzą Ci z pisarzy Dominika Dan, Juraja Cervenaka i Roberta Bryndze, a potem to się muszą długo zastanawiać. Ostatnio z resztą pożyczałam Cervenaka i koleżanka dokonała odkrycia, że nie wiedziała, że to ich pisarz i tak fajnie pisze. :D
To już w ogóle dziwne! Sugeruje, że Słowacy niespecjalnie zwracają uwagę na to, kto jest “ich” pisarzem, a kto nie :P
Są bardzo dumni z “eksportowego” Dominika Dan, ale pozostali jakoś im umykają. ;)
Okładka Błażejowskiego całkiem fajna. Nie możliwe, że nie ma tam jeszcze Mroza
Mroza mają na razie jedną książkę, ale w języku czeskim. Patrząc jednak na to, że drugi tom już ma dobrze ponad rok, to chyba jednak Nenalezená szału nie zrobiła. ;)
Fajnie, że mają Krajewskiego. Bardzo go lubię :) Może nawet go poszukam, jak przyjadę do Bratysławy ;) Pozdrawiam :)
Mają i w sumie byłam zaskoczona, bo na początku “hladałam” inne nazwiska.
I czekam na Twój przyjazd do Bratysławy. :D
Nie ma ich dużo, ale tak szlachetna garstka to zawsze coś!
Szczególnie, że my też nie możemy się pochwalić mrowiem słowackich pisarzy w naszych księgarniach. ;)