Klasyka gatunku — Niewidzialny człowiek Herbert George Wells.
H. G. Wellsa chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Ten doskonały angielski powieściopisarz znany i uważany jest za pioniera gatunku science fiction. Jego powieści takie jak Wojna Światów czy Wehikuł czasu cenione są na całym świecie. Również ja mam do autora wielki sentyment, dlatego też z wielką przyjemnością sięgnęłam po kolejną książkę z dorobku autora pod tytułem Niewidzialny człowiek.
Bezterminowy wynajem.
Do pewnej gospody w Anglii przybywa człowiek w ciemnych okularach z zabandażowaną twarzą i prosi o bezterminowe wynajęcie pokoju. Właścicielka, chcąc być dyskretna, nie porusza tajemniczego wyglądu przybysza. Również, dopóki „sakiewka jest pełna” nie zważa na dziwne zachowanie gościa i nie wtrąca się zbytnio do jego spraw. Jednak, gdy tylko przybyszowi zaczyna brakować gotówki, właścicielka gospody „zaczyna węszyć” i za wszelką cenę chce odkryć tożsamość gościa.
Kim jest tajemniczy przybysz i dlaczego ukrywa są twarz pod bandażami? I o co chodzi w tych dziwnych dźwiękach wydobywających się z jego pokoju?
Chciwość.
Mimo iż powieść ma już dobrze ponad sto lat (historia po raz pierwszy ukazała się w oryginale w 1897 r.) i momentami zachowanie bohaterów może wydawać się wręcz naiwne, to dla mnie ma ona ponadczasowy wydźwięk.
Pokazuje wręcz w dosadny sposób, co robi z człowiekiem chciwość oraz przeświadczenie o własnej nieomylności i doskonałości.
Do tego również autor „uderza” swym tekstem w towarzystwo naukowe. Pokazuje, iż wszelakiej maści eksperymenty, które są tak ważne przecież w odkrywaniu świata, mogą czasem wymknąć się spod kontroli. I niestety często zarozumialstwo i pycha naukowców, chęć pokazania światu swojej potęgi, może doprowadzić do tragedii.
Podsumowując. Niewidzialny człowiek Herberta George’a Wellsa, to doskonała i ponadczasowa powieść, która, mimo iż potrafi być momentami naiwna, to jednak wciąż bawi i edukuje. Polecam gorąco!
Chwali się!
Na pewno sięgnę, bo po dwóch książkach Wellsa bardzo jestem zadowolona z jego twórczości. Ale z tym muszę poczekać, aż otworzą biblioteki ;)
Twórczość z ubiegłego wieku lub starsza, która dalej „wchodzi” jest w sumie ponadczasowa ;) Ale też trzeba mieć na uwadze datę powstawania książki w czasie czytania :)
Ta data to podstawa. Jeżeli zacznie się oczekiwać od książki z XIX wieku, że będzie jak ta napisana „przed tygodniem”, to bardzo się zawiedziemy.
I czekam na opinię po tym jak sięgniesz po „Niewidzialnego…”
Na razie jest u mnie na blogu opinia o Wehikule czasu :3
Widziałam i mam zaznaczone „do przeczytania”. :D