Poczuć wiatr we włosach i wzbić się w powietrze na wspaniałym ortisie, czyli .
Wystarczyły dwa słowa „słowiańska mitologia”, bym spojrzała przychylnie na książkę Dom między chmurami i dała szansę kolejnej debiutującej w tym roku autorce — C. Klobuch. Czy nowy fantastyczny świat z magią i wspaniałym ptakiem zdobędzie moje uznanie? O tym dwa słowa poniżej.
Bezimienny i Koro.
Koro, jest ciemnoskórym wędrowcem z południa, który w tragicznych okolicznościach stracił swojego ortisa. Jednak jak wieść gminna niesie na południu, w Wielkim Księstwie Ostrodu znajduje się ptak, który czeka na nowego jeźdźca.
Dlatego Koro, który pragnie nadal wzbijać się w przestworza, zostaje „wypożyczony” sąsiedniemu królestwu, gdzie podejmuje się wręcz niemożliwego. Poskromienia dorosłego osobnika. I choć lokalny przywódca Derwan nie ufa chłopakowi, to wie, że jego powietrzne patrole mogą odmienić los krainy. Dlatego też Koro otrzymuje wsparcie od jego krewnej Dowódcy — Tami, która chętnie opuściłaby miasto i wróciła do wiejskiej posiadłości.
Plus…
Ciężko mi ocenić jednoznacznie tę książkę, dlatego też postanowiłam „wypunktować” jej plusy i minusy. ;)
Zacznę od tej przyjemniejszej części i napiszę wprost. Bardzo mi się podobało, jak autorka opisywała ortisy i ogólnie wszystko to, co związane było z ptakami. Widać było, że w głowie „przepracowała” ten temat i całe szkolenie, tworzenie więzi oraz zwyczaje ptaków były po prostu fascynujące.
Do tego przypadły mi do gustu też opisy krain. Może nie były jakieś spektakularne, ale dzięki nim fajnie dało się umiejscowić daną nację i ogólne odnaleźć się w sytuacji. Powodują też, że książkę czyta się przyjemnie i momentami możemy poczuć, że sami w tej krainie się znajdujemy.
Jeżeli chodzi o dynamikę akcji — to również nie mam zastrzeżeń. Jest ona poprowadzona w moim odczuciu w odpowiednim tempie. Może nie ma jakichś spektakularnych jej zwrotów, ale z drugiej strony czuć, że to dopiero początek, a czytelnik ma się dobrze „obwąchać się” z całą sytuacją.
… i minus.
Niestety bohaterowie okazali się po prostu nijacy i momentami wręcz naiwnie dziecinni. Przez co nie byłam w stanie nawiązać z nimi przysłowiowej więzi, a wszystko to, co robili, było mi po prostu obojętne.
No i jeszcze te intrygi. Niby się pojawiają, ale nie podnoszą adrenaliny, bo są płaskie, a przemyślenia dotyczące danej sceny pojawiają się w dziwnych i mocno niepasujących do sytuacji momentach.
Dlatego mogę napisać, iż Dom między chmurami C. Klobuch jest powieścią poprawną, która daje nadzieje na więcej, ale najlepiej po prostu przeczytajcie i przekonajcie się sami. :)
2 komentarze
Paweł.M.
29 kwietnia 2020 at 17:37Miałem złe przeczucia, więc nie kupiłem tej książki. Teraz nie kupię tym bardziej – nijacy bohaterowie, to najgorsze co może być.
Sylwka
30 kwietnia 2020 at 08:34No niestety bohaterowie to nie jest mocna strona książki, a znając Ciebie wyniuchałbyś jeszcze więcej. ;) :P