Czytam postapo z unserious.pl – luty 2020.
Trudno w to uwierzyć, ale drugi miesiąc wyzwania z końcem świata w tle właśnie dobiegł końca. Dlatego też czas na podsumowanie wyzwania (oczywiście w cyferkach) Czytam postapo z unserious.pl — luty 2020. :)
Bardzo się cieszę, że do wyzwania w ostatnim miesiącu dołączyły dwie osoby. :D Do tego Matka Przełożona zainspirowała się tym wyzwaniem i „dorzuciła do kociołka postapo” swoją recenzję (link do niej znajdziecie poniżej).
Cyferkowo przeczytaliśmy w sumie 5 (1 tytuł na „gościnnych występach” ;) ) książek z różnych kategorii.
2 z 5 książek pochodziły z rodzimego podwórka i co było łatwe do przewidzenia, prym wiedli panowie. ;)
O przeczytanych książkach napisaliście:
Katarzyna Kącik z książką: Jestem Legendą Richard Matheson
Matheson udowodnił także, że wampiry nie muszą kryć się jedynie w mrocznych, gotyckich zamczyskach (o ich wersjach młodzieżowych lepiej nie wspominać). Z jednej strony wyposażył je w wiele znanych powszechnie atrybutów, z drugiej wprowadził własne, naukowe pomysły, które pozwalają uwierzyć w to, że wampiryzm nie musi być wcale wytworem wyobraźni.
Piotr: Otchłań Robert J. Szmidt
Bardzo ciekawy początek, ucieczka bohaterów do miejsca być może bezpiecznego ,i fantastyczna końcówka, emocje utrzymujące się przez całą książkę, dużo walki i trochę grozy 👻 Dwa tematy mogły mi się nie podobać, ale nie ma to wpływu na akcję a mianowicie , zwrot bardzo !!! często używany co najmniej przez kilka stron “z dupy” 🤪 ale to moja opinia, no i bohaterka , która non stop kogoś bluzga, miesza z błotem , może trochę za dużo.
Joanna pani_papierek: Ołowiany świt Michał Gołkowski
Werdykt: Ciekawa pozycja dla tych co lubią klimaty postapo ; jako wprowadzenie może zniechęcić, szczególnie osoby nie mające zbyt dużej wiedzy w zakresie militariów i świata gry S. T. A. L. K. E. R
Sylwka unSerious.pl Milczenie Tim Lebbon
Milczenie Tim Lebbon to bardzo dobra i trzymająca w napięciu powieść, od której ciężko się oderwać. Dlatego, jeżeli macie ochotę na dobry horror i prawdziwą apokalipsę, którą zafundowała sobie ludzkość na własne życzenie, to ta książka jest dokładnie tym, czego potrzebujecie!
I w gratisie 😀
Matka Przełożona Polaroidy z zagłady Paweł Paliński
Muszę też przyznać, że mimo wszelkich zalet – pomysłu, doskonałego operowania językiem, dobrze przemyślanej narracji – Polaroidy są momentami męczące. Trudno przełknąć je na raz, trzeba sobie dawkować, inaczej lekturę porzucimy. Paliński momentami za mocno wydłubywał z opowieści artyzm i pisarskie sztuczki, co ostatecznie nieco jej ujmuje. Mimo to czas spędzony nad tą książką nie był w żaden sposób zmarnowany. Zdecydowanie Wam ją polecam – jako coś innego, trudniejszego, bardziej wymagającego w granicach fantastyki.
4 komentarze
Matka Przełożona
8 marca 2020 at 15:18A powiedz, moja droga, komiksy też liczymy, czy jedynie książki?
Sylwka
9 marca 2020 at 16:14“Liczymy” książki, komiksy możemy dorzucać w gratisie. :)
Sonia Czyta
17 marca 2020 at 16:31Ja w lutym narobiłam sobie zaległości w Postapo, ale w marcu je nadrabiam :) Lutowa książka już za mną (nareszcie), a teraz czytam “Przedrzeźniacza” :) Bardzo mi się podoba!
Sylwka
17 marca 2020 at 20:18Też mam “Przedrzeźniacza” w planach. :D