Bez zakupów, czyli Zdobycze stycznia 2020.
Jak na styczeń w ostatnich latach przystało, nie planowałam mniejszych bądź większych wycieczek do domu rodzinnego. Dlatego też byłam przekonana, że pierwszy miesiąc 2020 roku zakończy się jednym egzemplarzem recenzenckim, który miał przybyć do mnie wprost do Bratysławy. Bardzo się jednak myliłam. ;) Wszystko przez „bratysławską wymianę książkową”, jaką urządziłyśmy sobie z Sonią z bloga Sonia czyta książki, podczas jej ostatniej wizyty w Bratysławie. Dzięki czemu zdobycze stycznia 2020 prezentują się tak. :)
Telepatia, telekineza, umiejętności śledczych i taktyki SWAT, czyli pierwsza recenzentka w tym roku, która przybyła do mnie od Wydawnictwa Uroboros.
Thriller psychologiczny Nic o mnie nie wiesz przybył do mnie wraz z uroczym dodatkiem od Wydawnictwa Muza.
Od dawna chciałam „przejrzeć” opowiadania ze zbioru Harda Hora, ale jakoś ciągle się nie składało. Teraz dzięki Soni nie mam już żadnej wymówki. ;)
Zaintrygował mnie opis i usytuowanie akcji książki, więc Sonia dorzuciła ją do „paczki” i przytargała do Bratysławy. ;)
Jacka Piekarę znam głównie z pochłanianego przeze mnie cyklu z Mordim. Dlatego postanowiłam sprawdzić autora w „innym środowisku”.
Książka oczywiście pochodzi z „bratysławskiej wymiany książkowej”. ;)
A jak przedstawiają się Wasze pierwsze tegoroczne zdobycze?
16 komentarzy
Katarzyna Abramova
1 lutego 2020 at 06:17O skojarzeniu z Jonem Snow już wiesz ;)
Tytuły kojarzę, ale jakoś w tym miesiącu nic nam się nie pokrywa ;) U mnie też było chyba więcej zakupów niż przez ostatnie pół roku *zgroza*
Sylwka
3 lutego 2020 at 18:40Powiadasz, że zaczęłaś Nowy Rok z przytupem. ;)
Piotr
1 lutego 2020 at 09:14Dobre rànko ;)
Same hity u Ciebie, już wiem ze przyjrze się bliżej ;)
A moje to : Robert Małecki Zadra, R. Mróz Głosy za światów, Szczury Wrocławia R.J.Szmidt i Otchłań R.J.Szmidt ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych chwil w domu godzinnym ;)
Sylwka
3 lutego 2020 at 18:41Dobry vecer :D
Na Małeckiego zapatruję się od jakiegoś czasu i ciągle się “mijamy”. Z Mrozem mam “ochłodzenie stosunków”, po ostatnich Chyłkach. Za to, Szmidt – to doskonały wybór. :D
Udanych lektur! :D
Blue Carmen
1 lutego 2020 at 12:52Chciałam zrobić podejście do Piekary, ale odkładam, przez wielość tomów do przyswojenia… Ciekawe, jak podejdzie Ci Harda Horda – co prawda nie czytałam, ale lubię opowiadania i dlatego śledzę opiniie o wszelkich antologiach ;)
Sylwka
3 lutego 2020 at 18:45Piekara… Trochę tych tomów z Mordim się naprodukowało. ;) Są jednak u autora krótsze serie, więc można go sprawdzić nie “ładując się w Modę na sukces”. ;)
A Hardej sama jestem ciekawa, choć wielką fanką form krótkich nie jestem.
Blue Carmen
6 lutego 2020 at 06:44Hm, właśnie chyba bym sprawdziła ten cykl z Mordimerem jednak, bo jest najpopularniejsze, ale potrzebuję się do niego zmotywować;)
Sylwka
7 lutego 2020 at 17:16Ja do wielu cykli muszę się zmotywować, więc jak znajdziesz sposób, to się podziel. ;) :D
Paweł.M.
1 lutego 2020 at 18:43“Szubienicznik” Piekary jest całkiem niezły – w przeciwieństwie do innej jego sarmackiej fantasty, czyli “Charakternika”.
Sylwka
3 lutego 2020 at 18:45“Charakternik” – zapisane. :)
Paweł.M.
6 lutego 2020 at 00:03Ale żeby nie było – uprzedzam: Charakternik jest naprawdę słaby.
Sylwka
7 lutego 2020 at 17:15Wezmę sobie Twoją radę do serduszka. ;) :P
Głodna Wyobraźnia
2 lutego 2020 at 11:21Ja skończyłam właśnie czytać stosik spod choinki, więc u mnie mowa o zdobyczach lutowych. Jadą już d mnie kolejne dwie książki z serii Wehikuł czasu Rebisu – Drzwi do lata i Wieczna wojna. Instytut już przeczytałam i zrecenzowałam – fajny, ale ciut niedopracowany.
Sylwka
3 lutego 2020 at 18:46U mnie Wehikuł… nie zmieścił się w czasie. Jest w koszyku na następne zakupy. O i idę skopiować linka do siebie pod notkę o “Instytucie”. :)
Agnes
28 lutego 2020 at 00:35Z Hardej Hordy będziesz zadowolona! :)
Sylwka
28 lutego 2020 at 13:09Tylko pierwsze muszę na nią znaleźć odrobinę czasu. ;)