• Home
  • Manga
  • Ku twej wieczności 07 Yoshitoki Oima

Ku twej wieczności 07 Yoshitoki Oima

Ku Twej wieczności 7Niesio na bezludnej wyspie — Ku twej wieczności 07 Yoshitoki Oima.

Manga Ku Twej wieczności autorki Yoshitoki Oima zachwyciła mnie „od pierwszego wejrzenia”. Zachwyciła nie tylko pięknym i solidnym wykonaniem, ale przede wszystkim nietypowym pomysłem na fabułę i pełną gamą emocji, jakie serwowała swoim czytelnikom autorka w kolejnych „odcinkach”. Czy Ku twej wieczności 07 podtrzyma dobrą pasję autorki?

40 lat później…

Po latach samotnie spędzonych na bezludnej wyspie Niesio spotyka wnuczkę Hayase, która proponuje mu przymierze w walce z kołatnikami. Ale czy mężczyzna powinien zaufać osobie, w której żyłach płynie krew niezrównoważonej morderczyni? Tymczasem plotki o nieśmiertelnym roznoszą się coraz dalej, przysparzając Niesiowi zarówno nowych oddanych wyznawców, jak i zaciekłych wrogów.

Pierwsze zgrzyty?

Czytając siódmą odsłonę cyklu odniosłam wrażenie, że autorce wyczerpała się „studnia z pomysłami”. Tomik był dla mnie mdły i aż za bardzo powielał schematy poprzednich odsłon cyklu. Do tego śmierć, która nawiedziła kolejnych uczestników „przedstawienia”, przestała przerażać.

Nieso również jakby cofnął się w rozwoju. Był dziecinny, płaczliwy i bardziej niż naiwny. Jego ilość użalania się nad sobą przekroczyła wszelkie granice dobrego smaku, a sprawa z wnuczkę Hayase, to już była totalna katastrofa (czy autorka oby nie cofnęła się do gimnazjum?).

Jedynym plusem, jaki widziałam w tym tomiku, była piękna, dynamiczna kreska. Cała reszta niestety pozostawiała wiele do życzenia.

Podsumowując. Mam nadzieję, iż Ku twej wieczności 07 Yoshitoki Oima to tylko drobny wypadek przy pracy i seria powróci w kolejnej odsłonie na właściwe tory.

2 komentarze

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę