• Home
  • Inne
  • Kołysanka z Auschwitz Mario Escobar

Kołysanka z Auschwitz Mario Escobar

Kołysanka z AuschwitzMiłość matki… – Kołysanka z Auschwitz Mario Escobar.

Ostatnio na polskim rynku pojawia się coraz więcej książek, które poruszają bardzo trudną tematyką obozów i II Wojny Światowej. Ciężko wśród tylu pozycji dostrzec te najbardziej wartościowe i poruszające. Dlatego też przy wyborze książek o tej tematyce kieruję się opinią zaufanych recenzentów. I w ten właśnie sposób wśród wielu tytułów wybrałam audiobooka Kołysanka z Auschwitz Mario Escobara Hiszpańskiego pisarza urodzonego w Madrycie.

Strach i nadzieja.

Helene Hannemann jest wykwalifikowaną pielęgniarką oraz rodowitą Niemką, która związała swoje życie z mężczyzną romskiego pochodzenia. Gdy w 1943 roku do jej drzwi zapukało SS, nie wahała się i postawiła na rodzinę. Dlatego wraz z mężem oraz pięciorgiem dzieci została zesłana do Auschwitz. Tam dzięki swojemu wykształceniu została wyznaczona przez doktora Mengele do prowadzenia obozowego przedszkola. W tym piekle, w którym doktor prowadził swoje nieludzkie eksperymenty, miejsce to stało się prawdziwą ostoją i oazą przyjazną dzieciom, a wielkie serce Helene i jej współpracownic pomogło, choć na chwilę zapomnieć najmłodszym o tym piekle na ziemi, w którym właśnie się znalazły.

Człowiek człowiekowi wilkiem.

Kołysanka z Auschwitz to książka, o której bardzo ciężko mi coś napisać. Przede wszystkim dlatego, że to historia oparta na faktach, a także dlatego, że takie książki przeżywane są przez każdego z nas na swój sposób.

Do tego żadne puste słowa nie są w stanie wyrazić moich emocji. Bo czyż może być coś piękniejszego niż miłość matki do dzieci, która mimo tego, iż mogła wybrać wolność, a wybrała rodzinę i tym samym zdecydowała się „wkroczyć do piekła”. Czy słowa są w stanie oddać złość i bezsilność na tak bestialskie traktowanie drugiego człowieka i te okrutne eksperymenty, jakie doktor Mengele przeprowadzał na swoich pacjentach?

Dlatego też króciutko.

Mario Escobar bardzo pięknie i z wyczuciem opisał historię niezwykłej kobiety. Historię, która mimo całego bólu, cierpienia i smutku pokazuje prawdziwe piękno miłości. Gorąco polecam szczególnie w audiobooku. Paulina Holz „grając głosem” – spisała się na medal.

O książce możecie również przeczytać na blogach:
Kasia i książki;
Wielki Buk;

8 komentarzy

  • czytoholik

    23 listopada 2019 at 12:47

    Faktycznie ostatnio jest prawdziwy wysyp książek z Auschwitz w tytule albo tematyką obozową w treści. I o ile są to historie oparte na faktach, to zdecydowanie warto by były wydawane, bo pamięć musi przetrwać. Jeśli natomiast są mocno podkoloryzowane albo jedynie osadzone w obozach, a nie oparte na faktach, to mam mieszane uczucia, co do wartości takich książek.
    “Kołysankę z Auschwitz” planuję przeczytać, bo jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Ale już np. z “Tatuażysty z Auschwitz” zrezygnowałem po sprostowaniu opublikowanym przez Muzeum Auschwitz, bo jest w niej zbyt wiele nieścisłości.

    Odpowiedz
    • Sylwka

      23 listopada 2019 at 19:54

      No właśnie nie wiem z czego ten “wysyp” wynika. Przeglądałam ostatnie zapowiedzi i znowu pojawiło się jakieś 5 nowych tytułów. Pamięć jest ważna, ale mam wrażenie, że zaczyna się robić “biznes” z II Wojny i obozów. :/

      Co do “Tatuażysty…” też miałam w planie przeczytać, ale również czytałam to sprostowanie i książka została “skreślona: z listy.

      Odpowiedz
      • czytoholik

        24 listopada 2019 at 12:09

        Mnie to trochę smuci, bo poprzez wydawanie kolejnych powieści osadzonych w tematyce obozowej (powieści, nie wspomnień) trochę relatywizuje się dramat tych nieludzkich wydarzeń. Takie mam odczucia. A drugą sprawą jest robienie biznesu, bo jak widać książki rozgrywające się w tamtych czasach chyba dobrze się sprzedają, skoro tyle ich się pojawia. I o ile są to wspomnienia i relacje z tych okrutnych czasów, to świetnie – niech wychodzą kolejne. Ale jeśli mają to być ckliwe historyjki nie mające wiele wspólnego z prawdą, to to budzi mój mocny sprzeciw.

        Odpowiedz
        • Sylwka

          24 listopada 2019 at 22:10

          Relatywizuje i “spłaszcza”. Jeżeli czytasz takich historii na “pęczki”, to niestety przestają Cię one już tak szokować i przerażać.
          No i niestety biznes w tym miejscu wydaje mi się niewłaściwy.

          A tak przy okazji, poniżej podrzucam tytuły jakie mają się pojawić początkiem 2020 roku.

          – Położna z Auschwitz Knedler Magda;
          – Motyl i skrzypce Cambron Kristy;
          – Dziewczyny ocalałe. Prawdziwe historie Herbich Anna;
          Ostatni sprawiedliwi. Rozmowy z Polakami, którzy ratowali Żydów podczas II Wojny Światowej
          Piątkowska Anna , Pruszkowska-Sokalla;
          – Noc, która się nie kończy. Historia obozów koncentracyjnych Pitzer Andrea

          Odpowiedz
  • Sonia Czyta

    2 grudnia 2019 at 14:49

    Zawsze mam dylemat związany z czytaniem nowych “wynalazków” literackich o tematyce II WŚ i obozów koncentracyjnych. Boję się wspomnianego przez Ciebie w komentarzach efektu “Tatuażysty…”, ale skoro polecasz “Kołysankę z Auschwitz” to po nią sięgnę :) Liczę na dużo emocji :)

    Odpowiedz
    • Sylwka

      2 grudnia 2019 at 19:10

      Efekt “Tatuażysty…” – określenie, które idealnie oddaje sytuację.
      Co do “Kołysanki…” emocji aż nad i do tego słowa autora po zakończeniu – łamią serducho.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę