Batman i Szczęki – Nowa Fantastyka 09/2019.
Pierwszy weekend września przyniósł upragnione od dłuższego czasu ochłodzenie i trochę deszczu. Deszczu, który od razu przypomniał mi jakie urocze mogą być jesienne popołudnia i wieczory, które można spędzić z kubkiem gorącej herbaty w towarzystwie dobrej książki lub podczytując najnowszy numer czasopisma Nowa Fantastyka 09/2019.
PUBLICYSTYKA
Wrześniowy numer NF otwiera bardzo ciekawy artykuł o pojawiających się w Internecie plikach umożliwiających samodzielne wydrukowanie na przykład w pełni sprawnego pistoletu GLOCK 17, czy karabinu AR-15. Skąd i dlaczego pojawiły się te pliki, o tym podpowiedzą Wam Chochliki drukarskie Marka Starosty.
Gdy już uporamy się z chochlikami czas na wielką fetę, czyli 80-te urodziny Batmana. O zaskakujących przemianach znanego wszystkim superbohatera w bardzo przystępny sposób opowiada Przemysław Pawełek w artykule Każdy czas ma swojego Batmana.
Po człowieku w pelerynie czas na mój ulubiony słowiański kącik, a w nim Witold Vargas i Nie wymawiaj imienia dziadka swego nadaremno! Czyli krótki romans demonologii i języka współczesnego.
Pamiętacie film Stevena Spielberga pod tytułem Szczęki z 1975 roku? O jednym z kinowych blockbusterów i fobii na dźwięk słowa „rekin” możecie przeczytać w artykule Macieja Bachorskiego pod tytułem Polowanie na wielkiego rekina.
Ponadto w numerze jeszcze Andrzej Kaczmarczyk popełnił świetny artykuł o Królu potworów Ray Harryhausenie. Agnieszka Haska i Jerzy Stachowicz napisali słów kilka o pojazdach elektrycznych, a dokładniej o Elektroautomibilach z lamusa – bardzo fajny tekst, dla osób interesujących się motoryzacją.
Rafał Kosik tym razem o „oczywistościach” i o tym, że ludźmi rządzi biologia w felietonie Władcy much. Nie popisał się również Peter Watts w felietonie Bystrzejsi niż TED. Na szczęście Tomasz Kołodziejczak popełnia fantastyczny felieton o podróżach w czasie i serialu Dark (który od razu zaczęłam oglądać :)) – Czas w pętli czasu, a Łukasz Orbitowski pisze ciekawie o filmie Włóczęga ze strzelbą i niedocenianym Rutgerze Hauer.
PROZA POLSKA
Polska proza w numerze zaprezentowała się dobrze, choć muszę przyznać, że zabrakło mi takiego dobrego i mocnego „przytupu”.
Jako fanka historii alternatywnych muszę przyznać, iż bardzo spodobał mi się pomysł, jak i samo opowiadanie Pawła Wolskiego pod tytułem Plan „Basior”. Choć muszę przyznać, iż miejscami konstrukcja jakoś mi nie leżała i pachniała bardziej zarysem opowiadania niż samym opowiadaniem. Jednak gdyby zrobić z niego pełnoprawną powieść… :)
Endup roku Tomasza Kaczmarka — z niezbyt ciekawą wizją przyszłości oraz Projekt dziecko Pauliny Łoś — z dzieckiem na zamówienie i manipulacją genetyczna w tle — nie zrobiły na mnie jakoś specjalnego wrażenia, choć muszę przyznać, iż czytało się je dobrze.
PROZA ZAGRANICZNA
Jeżeli chodzi o prozę zagraniczną numeru, to powiem wprost — ona po prostu wymiata. ;)
Ursula K. LeGuin swym opowiadaniem Blask ognia zachwyca, chwyta za serducho i cieszy pięknym językiem. Drugi tekst autorki jest zaś typową ciekawostką dla fanów. Takim swoistym Silmarillionem dla Ziemiomorza.
Przy LeGuin Andriej Kokoulin ze swoją Stacja Raj wypada nieco słabiej, ale muszę przyznać, że opowiadanie ujęło mnie niesamowitym, ciężkim klimatem. Sama zaś historia była dość ciekawa, ale zakończenie jakoś tak „trąciło mi trochę myszką”. ;)
Podsumowując. Wrześniowy numer Nowej Fantastyki kupił mnie zarówno świetną prozą jak i bardzo solidną publicystyką. Polecam na coraz dłuższe wrześniowe wieczory, a czy Wam przypadnie do gustu? To musicie sprawdzić już sami. :D
No Comment! Be the first one.