Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach oraz Bestiariusz słowiański. Część druga— Paweł Zych i Witold Vargas.
Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach oraz Bestiariusz słowiański. Część druga przygotowane przez Pawła Zycha i Witolda Vargasa stały u mnie w domu na półce od dłuższego czasu. Choć słowo stały, jest może zbyt mocne, gdyż z lubością zaglądałam na ich karty za każdym razem, gdy w moich rękach znalazła się książka, w której swe harce rozpoczynały wiły, skrzaty czy inne strzygi.
Zaglądałam i odkładałam, aż w końcu postanowiłam „przeczytać je od deski do deski”. :D
Klechdy, baśnie i podania…
I zachwyciłam się nimi po całości, a moje wspomnienia odżyły i znowu poczułam się jak mała dziewczynka, która całą sobą chłonie te wszystkie baśnie i klechdy opowiadane bądź czytane mi przez babcię lub mamę.
Wszystko przez to, że Paweł Zych i Witold Vargas wykonali po prostu kawał dobrej roboty. Wracając do naszej mitologii i „sprzedając wiedzę” w sposób przystępny, często humorystyczny, a całość okrasili niezwykle pięknymi, ale również i bardzo sugestywnymi ilustracjami.
Dlatego, jeżeli choć troszeczkę interesujecie się mitologią słowiańską, to koniecznie musicie postawić na swojej półce Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach oraz Bestiariusz słowiański. Część druga będą on nie tylko cieszyły oko, ale także mogą okazać się pięknym preludium do dalszego pogłębienia tematu.
Polecam i na zachętę podrzucam zdjęcia kilku cudownych ilustracji z książek. :D
Na skutek interwencji sił niebieskich nigdy nie udawało mu się doprowadzić do końca swych destrukcyjnych planów. Śladem po tych próbach są do dziś leżące w pobliżu różnych świątyń całej Polski „czarcie głazy” i związane z nimi lokalne legendy.
O książce możecie również przeczytać na blogach:
Kącik z książką;
Świat fantasy;
OMG!
Jak ja kocham tę książkę, to Ty nie masz pojęcia!!!
Ilustracje to po prostu sztos, tak jak i cała forma wydania. No genialne kompendium wiedzy. Magiczna pigułka, po której zażyciu chce się więcej!
Ja bym jeszcze tylko chciała czytać więcej o tych wiedźmach, diabłach i duchach… Strasznie mnie kręcą słowiańskie klimaty. <3
Piękne zdjęcia zrobiłaś!!!
Pozdrawiam ciepło!
Genialne na początek, żeby “złapać bakcyla” i chcieć więcej. :D
Dzięki za miłe słowa.:)
Również pozdrawiam.
O, brzmi tak zachęcająco, że chyba od tego zacznę listę prezentów pod choinkę.
Myślę, że będziesz zachwycona. Pytanie tylko, czy byłaś w tym roku grzeczna i czy pod choinką będzie prezent albo rózga. ;) :P
Bardzo lubię zarówno Bestiariusze, jak i pozostałe książki z tej serii – o smokach, o legendach i duchach :D
Ja też resztę z radością sobie przeglądam, więc pewnie niedługo napiszę kilka słów o innych tytułach. :D
Podczytuję sobie właśnie drugi tom. Pierwszy mnie zachwycił – i bardzo mi się podoba, że stwory są opisane z takim jajem, odrobiną humoru i to czasem czarnego :) Świetne wydawnictwo!
Tak, właśnie to jest najlepsze. Nie ma sztywniactwa, ale wszystko przekazane jest z humorem, dzięki czemu ma się ochotę na więcej. :)
Widziałaś Bestiaruszw jednym tomie i Bestiaruszek?:)
Widziałam okładki, ale nie wnętrze.
Ładniejsze wydanie niż te jednotomowe – ja mam te zielone nie z własnej przyczyny :)
Ciężko mi ocenić, bo nie widziałam, ale pewnie w tym jednotomowym jest “coś” kosztem “czegoś”. ;)