Komisarz Monika Brzozowska po raz drugi – Układ Igor Brejdygant.
Moje pierwsze „spotkanie” z Igorem Brejdygantem i komisarz Moniką Brzozowską nie należało do tych udanych. Wszystko przez wspomnianą panią komisarz, która skutecznie podnosiła mi ciśnienie swoim irracjonalnym i mocno irytującym zachowaniem. Po kilku rekomendacjach postanowiłam jednak dać tej dwójce ponowną szansę i zaintrygowana sięgnęłam po drugą odsłonę cyklu pod tytułem Układ.
Ponownie w szponach nałogu.
Monika po tym, jak w obronie własnej zabiła męża, „rozkoszuje się” urlopem i wpada ponownie w szpony dawnego nałogu. Wie jednak, iż ze względu na śmierć świadków w starej sprawy związanej z pedofilią, którą prowadziła, musi „poskładać się do kupy”. Losy wielu ludzi w tym policjantów, z którymi współpracuje, zależą bowiem od jej formy.
Czy uda się jej ponownie stanąć na nogi i rozwikłać intrygę, która jak wszystko wskazuje, swymi „mackami” sięga już najwyższych szczebli władzy?
Monika i jej demony.
Druga odsłona cyklu z komisarz Brzozowską podobała mi się znacznie bardziej niż pierwsza. Choć muszę przyznać, że nie mogę się „polubić” z Moniką, która mimo swoich demonów z przeszłości została przedstawiona jako wręcz niezniszczalna. Wszystko przez to irracjonalne zachowanie i odzywki, które „wychodziły mi bokiem”. Jednak tym razem na plus mogę przynajmniej zapisać reakcję otoczenia, które na jej „wyskoki” reagowało w końcu, tak jak można się było w danej sytuacji spodziewać.
Intryga.
Abstrahując jednak od pani komisarz. Sama intryga była zbudowana w sposób fenomenalny i z każdą kolejną stroną udowadniała, że to, co widzimy nie tylko na scenie politycznej, ale wśród innych możnych i wpływowych biznesmenów, policjantów czy biskupów – wcale nie jest takie przypadkowe.
Haki, które zostały zebrane na tych ludzi, pozwalają nimi doskonale manipulować i wywierać wpływ na podejmowane przez nich decyzje. A to wszystko w uroczej atmosferze świetnie kontrolowanych przecieków informacji i sprawnej likwidacji niewygodnych świadków.
Podsumowując. Układ Igora Brejdyganta okazał się niezwykle mocnym i intrygującym kryminałem, który daje wiele myślenia. Wszystko przez przedstawioną sytuację, która z jednej strony wydaje się nieprawdopodobna, ale z drugiej, spoglądając na naszą scenę polityczną, nad wyraz realna.
Dlatego, jeżeli macie ochotę na tego typu sensacyjną historię, pełną akcji, trupów i intryg, to jest to książka, którą koniecznie powinniście przeczytać.
P.S. Czytając, zwróćcie uwagę na kobietę z demencją — mamę Moniki. Bardzo ciekawa postać. ;)
No Comment! Be the first one.