Deszczowe podsumowanie miesiąca maj 2019.
Na urlopie, który rozpoczął się dla mnie w tym roku wyjątkowo wcześnie, miałam w planie „pozwiedzać” okolicę i nacieszyć się wolnością, zanim ze ślubnym wsiądziemy w samochód i wyruszymy na wspólny wakacyjny tour. Zrobiłam dokładny plan, odnalazłam ciekawe miejscówki, poznaczyłam jeziorka, gdzie można by się na chwilę zatrzymać i odpocząć czytając książkę. I jedna wielka kicha… Deszcze, burze oraz niska temperatura skutecznie pokrzyżowały moje wycieczkowe plany. Dlatego też nadrabiałam seriale, realizowałam się w kuchni ;) no i oczywiście czytałam. Ile się naczytałam, możecie zobaczyć poniżej spoglądając na podsumowanie miesiąca maj 2019 w cyferkach. :)
Cyferkowo
- Ilość przeczytanych książek: 15
- Ilość przeczytanych stron: 7 157
Maj okazał się wyjątkowo dobrym miesiącem pod względem doboru lektury. Wszystkie książki mi się podobały, dobrze mi się je czytało/słuchało i żadna z nich mnie nie rozczarowała.
Najlepsza przeczytana: Smocza Straż Brandon Mull, Gniew króla smoków Brandon Mull.
Najsłabsza przeczytana: ————-
Największe rozczarowanie: ————–
Maj okazał się być dla mnie bardzo męskim i w sumie mocno polskim miesiącem. ;)
Kobiety 3 vs 12 Mężczyźni
Polska 8 vs 7 Świat
Przeczytałam w tym miesiącu również sporo tegorocznych nowości. Duża w tym zasługa egzemplarzy recenzenckich, ale również chęć jak najszybszego sięgnięcia po kolejne odsłony moich ulubionych serii.
Rok pierwszego wydania książki:
♠ do 6 miesięcy: 9 (książki, które przeczytałam do pół roku od premiery)
♠ 2019 – 2018: 1
♠ 2017 – 2010: 3
♠ 2009 – 2000: 2
♠ przed 2000: –
Recenzenckie 6 vs 9 Własne
Dzięki dwóm tygodniom urlopu udało mi się sięgać po więcej papierowych książek. No i teraz (choć na chwilę ;)) półkowniki challenge wygląda całkiem znośnie. ;)
Rodzaj nośnika:
♣ książka: 11
♣ ebook: 1
♣ audiobook: 3
Półkowniki challange ;)
♣ przybyłe: 6
♣ przeczytane: 11
Serie
Jak już pisałam powyżej, korzystając z tej uroczej aury za oknem, postanowiłam zaopiekować się czytanymi przeze mnie seriami. ;) Dopisałam na listę jeden cykl, który mi gdzieś w pośpiechu umknął. Zakończyłam finalnie cztery serie (no, chyba że znowu będzie jakaś niespodzianka jak w przypadku Oczy diabła ;)), rozpoczęłam trzy, a kolejne trzy zostawiłam na statusie „kontynuacja”.
- Ilość czytanych cykli: 50;
w tym cykli które zakończyłam, ale będzie kontynuacja: 36; - Cykle, które odrzuciłam: 4;
- Zakończone cykle: 49.
Ilość książek, które wzbogaciły moją biblioteczkę:
- W tym:
-
- Zakupy własne: -;
- Recenzenckie: 6;
- Inne: -.
-
Na przestrzeni minionego roku wygląda to tak. ;)
A jak Wam się udał maj? Pogoda pokrzyżowała Wam plany, czy wręcz przeciwnie?
Ja zrobiłam sobie malutki urlop w połowie maja i o dziwo przez większość czasu było słonecznie, tylko ostatniego dnia nieco podało ;) Jednak to był dzień powrotu i nieszczególnie mi to przeszkadzało.
Sama niebawem będę musiała przysiąść do swojego podsumowania i nieco się obawiam wyników!
Ja miałam również urlop od połowy maja, a dni słoneczne na palcach jednej ręki można było zliczyć i jeszcze tych paluchów kilka zostało. ;)
No i pytanie zasadnicze, dlaczego obawiasz się wyników?
Widzę, że urlop sprzyjał czytaniu :) 15 książek… Dawno nie udało mi się tylu przeczytać ^_^ Brawo!
Sprzyjał, choć plany były nieco inne. ;) Nie będę jednak narzekać, w końcu udało mi się w maju skubnąć coś nowego, dokończyć kilka serii i w końcu doczytać “dziubaną” prawie codziennie książkę po słowacku. ;) :D
U mnie czytelniczo okrągłe zero w maju… To znaczy, kilka rzeczy zaczęłam, ale kończę je dopiero teraz. Nadrabiałam serialami, w końcu akurat wpadła Gra o Tron, nowy Lucyfer i Dobry Omen do tego. Ale jednak trochę mam teraz wyrzuty, że nie mam nawet czego podsumować… ;)
Zapomniałaś dodać “Czarnobyl” o ile planujesz obejrzeć. ;)
No i oczywiście możesz podsumować seriale. :D
Ja właśnie wczoraj zaczęłam oglądać “Czarnobyl”. Dwa odcinki za mną i już wiem, że wysoko go ocenię w moim osobistym rankingu :)
My wczoraj (skończyliśmy dzisiaj o 2:00) ze ślubnym obejrzeliśmy serial. Jest mocny i dobry.
Dokładnie :) Mogliby więcej tego typu seriali robić, a nie ciągle jakieś komediowe itp, które się przejadły i niczego sobą nie wnoszą.
Robią seriale na które mają popyt i koło nich “kręci się pieniądz”. ;)
A swoją drogą słyszałaś, że “Moskwa” ma zrobić własny serial o Czaronbylu? Bo ten oczywiście się nie podobał. ;)