Podsumowanie miesiąca marzec 2019, czyli dalszy ciąg kołomyi. ;)
Cieszę się, że marzec mam już za sobą. Wszystko przez prawdziwy armagedon w pracy, który ciągnął się od lutego, a (powiedzmy) zakończył się dokładnie ostatniego dnia roboczego. Pracowałam za dwie i pół osoby na tak wysokich obrotach, że po powrocie do domu dosłownie „padałam na pysk”. Ten stan rzeczy spowodował, że oczywiście moje bywanie w sieci było nieco ograniczone, a do tego gdzieś umknął mi fakt, że w końcu przyszła wiosna. ;) Jakby się przyjrzeć zaś mojej książkowej bytności w tym miesiącu, to mogę powiedzieć, że dzięki nowym robotom drogowym i tworzonym przez nie korkom, nie było mimo wszystko tak źle, ale o tym już opowie podsumowanie miesiąca marzec 2019 w cyferkach. ;)
Cyferkowo
- Ilość przeczytanych książek:14
- Ilość przeczytanych stron: 5 470
Tym razem pozwolę sobie nie wyróżnić tej „naj”, bo był to wyjątkowo dobry miesiąc pod względem doboru lektur i w sumie tylko jedna odstawała od pozostałych poziomem.
Najlepsza przeczytana: —————
Najsłabsza przeczytana: Niebiańskie pastwiska Paweł Majka;
Największe rozczarowanie: Niebiańskie pastwiska Paweł Majka;
Marzec był tym roku bardzo męskim miesiącem. ;)
Kobiety 4 vs 10 Mężczyźni
Polska 7 vs 7 Świat
Podobnie jak w lutym w marcu przeczytałam sporo nowości. Oczywiście jest to spowodowane przybyłymi egzemplarzami recenzenckimi, które dotarły do mnie zarówno w lutym, jak i początkiem marca.
Tym samy po raz kolejny nie udało mi się utrzymać mojego planu dotyczącego balansu pomiędzy książkami recenzenckimi a moimi własnymi nabytkami (ale jest lepiej niż w lutym ;)).
Rok pierwszego wydania książki:
♠ do 6 miesięcy: 7 (książki, które przeczytałam do pół roku od premiery)
♠ 2019 – 2018: –
♠ 2017 – 2010: 4
♠ 2009 – 2000: 1
♠ przed 2000: 2
Recenzenckie 7 vs 7 Własne
Rodzaj nośnika:
♣ książka: 8
♣ ebook: 6
♣ audiobook: –
Serie
W marcu rozpoczęłam dwa nowe cykle, z których jeden od razu przeniósł się na status „będzie kontynuacja”. Żadnego cyklu niestety nie zakończyłam w całości, a do tego Chyłka „wróciła na salony”. ;)
- Ilość czytanych cykli: 47;
w tym cykli które zakończyłam, ale będzie kontynuacja: 35; - Cykle, które odrzuciłam: 4 ;
- Zakończone cykle: 45.
Ilość książek, które wzbogaciły moją biblioteczkę:
- W tym:
-
- Zakupy własne: 7 +1;
- Recenzenckie: 5;
- Inne: -.
-
Na przestrzeni minionego roku wygląda to tak. ;)
A jak Wam minął marzec? Pojawiły się jakieś ciekawe lektury?
Ulala, to był naprawdę dobry miesiąc :) A wykresy pierwsza klasa :)
Dobry książkowo – potwierdzam. :D
Świetne podsumowanie Brawo!
@RZPQ67
Dzięki. :)
Ja tak żałuję, że teraz mam blisko na uczelnię, że nie dojeżdżam już komunikacją i czasami ciężko mi przeczytać te 100 stron dziennie – zazdroszczę! :)
U mnie tylko 8 książek, ale chyba cieńszych, bo około 3000 stron, ale nabytków za to zdecydowanie więcej, choć nie wiem, czy mój regał jeszcze dużo pomieści :D
Jeszcze trochę i zaczniesz szukać nowej pracy, z warunkiem – dojazd busem przynajmniej 45 min. ;)
A o regale to mi nawet nie przypominaj, bo ja już powoli zaczynam “kombinacje alpejskie”. ;) Trochę odciążyła mnie Sonia, która otrzymała paczkę podróżną. :P
Coś w tym jest, choć mieszkanie blisko ma też swoje plusy, bo rano 15 minut spacerkiem i jestem. Nie muszę wstawać 2 godziny przed zajęciami, bo mogę godzinę, albo i mniej ;)
Ech, a mogłem jeździć do pracy MZK nie autem. :D Zawsze mnie ta myśl nachodzi jak sobie przypominam w takich podsumowaniach ile można książek przeczytać w komunikacji miejskiej i międzymiastowej. :D
Mądry Emil po szkodzie? A może… ;)
Widzisz ile tracisz siedząc w samochodzie. ;) :D
Przyznam, że chciałabym móc przeczytać 14 książek przy tak pracowitym miesiącu, o jakim wspomniałaś :) Ja dałam radę tylko 9, a i tak wśród nich było parę pozycji dla młodszych ;) Dlatego brawo ^_^ “Czerwony wariant” czytałam – całkiem nie zły był. “INKUBA” mam właśnie w planie zacząć :D
Polecam dojazdy do pracy busem w okolicy min. 1h w jedną stronę. Ilość przeczytanych książek znacznie wzrośnie. ;)
Co do “Czerwonego…” to potwierdzam. Recka czeka na swoją kolej w publikacji. ;) A jestem bardzo ciekawa jak Ci “podejdzie” Inkub. :D
Na takie podsumowania warto czekać :). Wynik bardzo dobry, jak zawsze zresztą :p. Mimo przeciwności losu dałaś radę :). Zaczytanego kwietnia :)
Dziękuję i wzajemnie. :)
Jak tyle przeczytałaś podczas armagedonu, to aż boję się pomyśleć, jaki wyśrubujesz wynik po jego zakończeniu ;) Dla mnie też marzec był ciężki i to zdecydowanie odbiło się na ilości przeczytanych książek.
Zaczytanego kwietnia :)
Spokojnie to czytanie to tylko bus. :D No i nie będę ukrywać, że w weekendy przy armagedonie jakoś nie miałam ochoty na wycieczki, więc odpoczywałam z książką w łapce. :D Więc teraz powinno być tylko “gorzej”. ;)
Wzajemnie. :D
Jak widać dla kilku osób ten marzec nie był płynący miodem. Ale wiosna się w sumie zaczęła, jest widocznie cieplej, jaśniej i lepiej za oknem, więc teraz powinno być już tylko lepiej. Zaczytanego i udanego kwietnia. ;)
Też na ten dłuższy dzień ze słoneczkiem na czele życzę. :)
I wzajemnie. :)