Podbój kosmosu i obcy – Ramię Perseusza. Z głębokości Rafał Dębski.
Ostatnimi czasy przechodzę fazę zaznajamiania się z lekturą rodzimą, a dokładniej poszukuję tytułów ocierających się o steampunk czy też kosmiczne podróże. No i właśnie dzięki temu trafiłam na książkę Rafała Dębskiego — z wykształcenia i z zawodu psychologa, genetycznego lenia i pisarza — pod tytułem Ramię Perseusza. Z głębokości.
Pierwsze spotkanie i interesy wielkich korporacji.
Wyprawa ekspedycyjna do Ramienia Perseusza prowadzi sobie spokojnie badania na niezwykle bogatej w minerały planecie. Planecie wręcz idealnej do przystosowania jej późniejszych potrzeb człowieka ze względu na cudowną roślinność i krystalicznie czystą wodę.
I to właśnie podczas badań przeprowadzanych w wodzie dochodzi do pierwszego kontaktu z obcą formą życia. Wielkie podniecenie ogarnia wszystkich, a przygotowania i spekulacje dotyczące kolejnego kontaktu trwają. Czy poznani obcy są inteligentnym gatunkiem? Czy uda się odnaleźć wspólny język i oba gatunki zdołają się porozumieć? No i oczywiście, czy interesy wielkich korporacji i ludzka natura nie doprowadzą od razu do konfliktu?
Niezmienna ludzka natura.
Można by pomyśleć, że temat nieco oklepany, ale w mojej ocenie Rafał Dębski stanął na wysokości zadania i podołał całemu przedsięwzięciu, dzięki podejściu do tematu i pokazaniu całej sytuacji zarówno oczami ludzi, jak i przedstawiciela odkrytego gatunku.
Z naszym gatunkiem nie było większego problemu, bo jacy jesteśmy każdy, widzi i w odczuciu autora niestety w przyszłości nie zmienią się nasze cele i pragnienia. To znaczy, kierować się będziemy nie samą chęcią odkrywania, czy też poznawania, ale przede wszystkim zyskiem i planem ograbienia lokalnych surowców.
Opokanie.
I tu muszę przyznać, że cywilizacja obcych, jak i ich charakterystyka, to chyba najmocniejszy punkt książki. Rafał Dębski pokazał obcy gatunek bardzo dokładnie. Nakreślił ich wygląd, sposób poruszania się, strukturę społeczną, zależności pomiędzy poszczególnymi przedstawicielami w hierarchii, a także pobudki, jakimi kierują się, by zdobyć niższą (tym razem nie wyższą ;)) pozycję w społeczeństwie. Dobrze również ujął reakcję na pierwsze spotkanie z obcym gatunkiem i pokazał, iż w kwestii władzy, wyzysku słabszych i dalszej kariery oba gatunki pozostają takie same.
Podsumowując. Ramię Perseusza. Z głębokości Rafała Dębskiego to porcja solidnego science fiction z doskonale zarysowaną obcą cywilizacją, która czytało się bardzo przyjemnie, choć może bez większego czy też mniejszego „wow”. Jeżeli macie więc ochotę „podać rękę” (choć w tej materii lepiej uważajcie ;)) obcej rasie, to tytuł jest w sam raz dla was.
P.S. Internety podpowiadają, że książka jest pierwszym tomem cyklu, więc tylko czekać na ewentualną kontynuację.
Fajnie, że autor stanął na wysokości zadania, może więc powinien trzymać się science fiction, bo ja zaczęłam z nim przygodę od słowiańskiej fantastyki i dziękuję, więcej nie czytam.
Ja słowiańską fantastykę mam jeszcze przed sobą. Zobaczę jaki będę miała stosunek do kolejnych książek autora. ;)
Oby pozostawiły lepsze wrażenie niż u mnie ;)
Dobre science-fiction zawsze w cenie. A tu podwójnie, bo słabość do cykli mam.
Pytanie tylko czy będzie kontynuacja. Bo na razie nic w tym temacie nie słychać.
Ostatnio czuję mocne ciągoty w stronę fantastyki w każdej postaci, więc jest duża szansa, że sięgnę po tego autora ( o ile jest na Legimi, bo mocno trzymam się postanowienia o czytaniu swoich:))
Sprawdziłam jest na Legimi. :) Więc jestem ciekawa czy Ci się spodoba. :D