Trochę przyjemności na koniec roku, czyli zdobycze grudnia 2018. ;)
Listopad (przynajmniej w teorii) dał odpocząć mojemu portfelowi. Kumulacja dobroci wszelakich miała nastąpić klasycznie w grudniu i tak też się stało. Odebrałam nabytki z black friday, które poczyniłam w Mag-u. Małe zakupy „to tu, to tam”, które po części były także prezentami. Do tego w ręce wpadła mi całkowicie nieplanowana recenzentka oraz moja pierwsza w życiu wygrana w konkursie książka. Zrobiło się pięknie, a zdobycze grudnia 2018 prezentują się tak. :D
To ta niespodziewana recenzentka wprost od autora. Bardzo się cieszę, że się na nią zdecydowałam. Już niebawem będziecie mogli przeczytać o niej na blogu.
Ta książka to moja pierwsza w życiu wygrana. :D Wzięłam udział w konkursie na stronie Świat Fantasy i otrzymałam to cudo z dedykacją od autora.
>>Tu << możecie znaleźć moją odpowiedź, która dała mi zwycięstwo. :D
Dwie pierwsze części cyklu czekają już na przeczytanie (nie wiem jeszcze kiedy), ale od razu po premierach do koszyka dorzuciłam dwa kolejne (Wrota Abaddona i Gorączka Ciboli). Może to mnie zmobilizuje do szybszego sięgnięcia po cykl. ;)
W moim „magowym koszyku” nie mogło oczywiście zabraknąć nowości z Uczty Wyobraźni. :D Przybyły więc:
◊ Zrodzony Jeff VanderMeer;
◊ Domostwo błogosławionych Catherynne M. Valente;
◊ Poklatkowa rewolucja Peter Watts.
Uzbierało mi się trochę punktów w Mag-u, więc postanowiłam je wymienić na dwie książki cyklu Znak Kruka (Czarnoskrzydły, Zew kruka). :D
Od dłuższego czasu „chodzą za mną” książki Philipa K. Dicka, więc dorzuciłam kilka do koszyka:
◊ Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?;
◊ Inwazja z Ganimedesa;
◊ Cudowna broń.
Dwa tytuły, na które napalił się mój ślubny. Biorąc pod uwagę gabaryty tych książeczek, pewnie też się skuszę. :)
Kolejny Artefakt do kolekcji. :D
Zombiaki w natarciu. Ślubny stwierdził, że pierwszy tom był bardzo w porządku, więc drugi zdecydowałam się zaraz po premierze. Może w końcu i mi uda się sięgnąć po tę serię. :)
Czytając opinie o książce już wiem, że zarówno ja jak i mój mąż będziemy się przy tej serii znakomicie bawić. :D
Mam słabość do książek tego pana, więc od razu lądują na półce. ;)
Ślubny kazał sobie zakupić. Zaczynam się bać. ;)
Pierwszy i drugi tom bardzo mi przypadły do gustu, więc postanowiłam kontynuować czytanie tej mangi. :)
Już klasycznie w domu czekał na mnie najnowszy numer NF. :)
A jak wyglądają Wasze ostatnie w tym roku zdobycze?
A widzisz, bo w Bratysławie nie zrobili punktu odbioru :D Ja z Bonito mam o tyle OK, że w Poznaniu mają punkt, w którym odbieram paczki i jak coś nie tak, od razu reklamuję. Sandmana 7 i Krucjaty reklamowałem dwa razy, to za trzecim przysłali do punktu po 5 egzemplarzy, żebym sobie wybrał najlepsze :D
Oj, przechlapali sobie jak jeszcze mieszkałam w Bielsku, więc ładnych kilka lat temu. Od tego momentu “jestem oazą spokoju…” ;) :D
Widzę, skok na Maga :D Ja się z zakupami ich książek wstrzymuję, aż “Wzlot i upadek D.O.D.O.” będzie w normalnej sprzedaży – w Empiku nie kupuję, a w samym Magu nie uzbierało mi się pozycji na darmową przesyłkę (zresztą w Bonito i tak jest taniej).
Ja w Mag-u nie dość, że zbieram na darmową przesyłkę, to jeszcze czekam na jakiś kupon promocyjny. :P Dzięki temu mogę sporo zaoszczędzić. :D
Był kupon w listopadzie, ale wtedy mi brakowało do darmowej przesyłki. Mag kupony zazwyczaj rozdaje przy okazji wydania czegoś z Uczty Wyobraźni albo Artefaktów (dawali też przy tych eksperymentach polegających na rzucaniu całych trylogii od razu). A teraz nie wiem kiedy coś z UW lub A rzucą.
Ale ich forum wreszcie zaczęło działać.I od razu ktoś przypomniał Magowi, że mają zaległości w UW jeszcze z 2017 r. Wtedy miały wyjść, a do dziś nie wyszły:
Chris Beckett – Córka Edenu
Ian McDoanald – Luna 3
Sofia Samatar – Skrzydlate opowieści
Nicola Barker – Darkmans
Thomas Pynchon – V
Michael Swanwick – Jack Faust
Michael Swanwick – Stacja przypływów
Choć moją złość Mag nieco ukoił wydając “Piękną krew” Sheparda i “Zrodzonego” VanderMeera. Ale tylko nieco, bo wciąż pamiętam, że już dawno temu (w 2016!) w Artefaktach miał wyjść Gene Wolfe. Miały też wyjść kolejne książki Tepper…
Mag tych kuponów ma od groma. I czasem uda się załapać na 25% mniej i to jest gratka. ;)
Co do zaległości wydawnictwa, to ja już przestałam się tym emocjonować. :D
25% to nie jest gratka, tylko standard :D Na Bonito przez pół miesiąca jest rabat 35% + do tego 5% za wierność księgarni. I jeszcze do końca roku działa kod rabatowy (chyba DYKTANDO) – kolejne 5%. Więc nawet przy największych rabatach i kodach w Magu książki są o parę groszy droższe niż w Bonito.
Ale w Magu warto ciułać punkty – w październiku wymieniłem uciułane na komiks wg Sandersona “Biały piasek 2”.
Z Bonito nie mam dobrych wspomnień i moja forsa już na “wieki wieków amen” będzie ich omijać, nawet jakby książki miały być o parę groszy droższe niż w Mag-u.
A z punktami to prawda. Teraz wymieniłam punkty na dwie książki, a przy następnym zakupie mam w planie dorzucić “Biały piasek” z punktów.
Do mnie przybyło sześć książek ale najbardziej mnie cieszy “Letnia noc” Simmonsa:)
Sześć książek fajnie. :D
A “Letnią noc” też planuję, ale chyba jednak pójdzie na czytnik. :D
Cudności! U mnie też na półce wyleguje się LeGuin. Ku twej wieczności oraz Królowie Wyldu już przeczytani, a na Bradbury’ego się czaję :)
U mnie skromnie – uwaga… aż 4 książki :D
LeGuin dosłownie się wyleguje. Opasłe tomiszcze. :D
I tylko 4 książki :o
To trzeba gdzieś zapisać. ;) :D
A jak mówiłam, że u mnie skromnie, to mi nie wierzyłaś :D
Chociaż tak teraz myślę, że się jeszcze przypałętał do mnie jeden ebook i jeden audiobook, więc jak by nie patrzeć, to chyba jednak 6 :D
Bo wiesz, że u Ciebie skromnie w książkach nie istnieje. ;)
Zaszalałaś po chudym listopadzie :) Nad kupieniem “Ekspansji” sama się zastanawiam, jestem wielką fanką serialu, ale chyba poczekam, aż wyjdą wszystkie tomy. “Bramy Światłości” też pewnie kupię wcześniej czy później, bo jestem po dwóch tomach i głupio byłoby nie skończyć.
Ja z Mag-iem, to mam tak, że nie czekam. Dostaję jakiś ciekawy kupon i to, co jest w koszyku idzie do zakupu. Wolę nie ryzykować, że potem nie dostanę. ;)
No to nadrobiłaś sobie listopad z nawiązką :P, przecudne zdobycze :), ja swoich jeszcze nie zdążyłam przeliczyć ;)
Jakoś musiałam sobie ten listopad zrekompensować. ;) :D
Jestem ciekawa ilu Ty się książek doliczysz.;)
Tyle książek, a nic dla mnie ;) I tak bywa :)
Myślę, że “Lwowski ptak” byłby tą książką dla Ciebie. ;)
Miałem propozycję recenzji tej książki, ale jakoś z opisu mi nie podeszła i zrezygnowałem.
Ja tam książki z historią w tle lubię, więc po przeczytaniu jestem zadowolona.