Pierwszy przymrozek i ciepła medovina ;) – Podsumowanie miesiąca listopad 2018.
Muszę przyznać, iż w tym roku listopad jest kwintesencją samego siebie. O ile jeszcze początek miesiąca był słoneczny, nawet ciepły – mogłam wieczorami w spokoju pobiegać. Tak od połowy zapomniałam o istnieniu słońca. „Deszcze niespokojne codziennie witały mnie”, wiatr hulał od rana do wieczora i jeszcze wisienka na torcie. Spadł pierwszy śnieg w Bratysławie (stopił się w 5 min. ;)) i pojawiły się przymrozki. Tutaj jest to taką rzadkością, że ludzie ze zdumienia przecierali oczy. Jedynym plusem tego ochłodzenia było to, że otwarty jak zawsze w trzeci weekend listopada Bożonarodzeniowy Targ miał nieco przyjemniejszą oprawę. No i oczywiście testowanie po raz pierwszy w tym sezonie tutejszej medovinki wypadło wyjątkowo dobrze. ;)
Jeżeli chodzi zaś o moje czytelnicze dokonania, to jak na pogodę przystało wypadły po prostu wybornie. ;) Z przyjemnością zakopywałam się pod kocyk z kubkiem ciepłej herbaty wieczorami i poddawałam się lekturze. Szczególnie że w pracy też ostatnio mam niezły „młynek”, więc taki reset był mi po prostu potrzebny. Do tego w końcu zaczęłam Hyperiona i już rozpływam się na samą myśl o jego kontynuacji. Co by więcej nie przymarudzać, podsumowanie miesiąca listopad 2018 w cyferkach wygląda tak. :)
Cyferkowo
- Ilość przeczytanych książek: 12
- Ilość przeczytanych stron: 5 693
Najlepsza przeczytana: Hyperion Dan Simmons;
Najsłabsza przeczytana: Czarownica Camilla Läckberg;
Największe rozczarowanie: ———–
Ostatnie miesiące 2018 są dość kobiece. ;)
Kobiety 6 vs 6 Mężczyźni
Polska 5 vs 7 Świat
W listopadzie zapanował prawdziwy miks jeżeli chodzi o roczniki przeczytanych książek. ;) :D
Rok pierwszego wydania książki:
♠ do 6 miesięcy: 3 (książki, które przeczytałam do pół roku od premiery)
♠ 2017 – 2018: 2
♠ 2016 – 2010: 4
♠ 2009 – 2000: 1
♠ przed 2000: 2
Jeżeli zaś spojrzeć na rodzaj nośnika, to nieznacznie na prowadzanie wysunął się ebook. ;)
Rodzaj nośnika:
♣ książka: 5
♣ ebook: 6
♣ audiobook: 1
Serie
No i znowu stała się rzecz straszna. ;) Okazało się, iż Michał Gołkowski jednak będzie kontynuował dwa cykle, które wydawały się już być zakończone (mowa tu o Stalowych Szczurach i Komorniku). Więc ilość cykli przeczytanych w całości „topnieje w oczach”. Jeżeli zaś chodzi o moje dokonania. To rozpoczęłam w tym miesiącu dwa cykle. Jeden od razu trafił na listę kontynuacji.
- Ilość czytanych cykli: 41;
w tym cykli które zakończyłam, ale będzie kontynuacja: 29; - Cykle, które odrzuciłam: 3;
- Zakończone cykle: 41.
Ilość książek, które wzbogaciły moją biblioteczkę: 1
- W tym:
-
- Zakupy własne: 0;
- Recenzenckie: 0 ;
- Inne: 1.
-
Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale tylko jedna książka wzbogaciła w tym miesiącu moją biblioteczkę. Był to prezent urodzinowy od kolegów z pracy. :)
Na przestrzeni minionego roku wygląda to tak. ;)
Ten ostatni wykres bardzo mi się podoba :) W przyszłym roku muszę o tym pamiętać, bo teraz w żaden sposób nie doliczę się już ile dokładnie przybyło do mnie książek, ani czy je sam kupiłem, czy dostałem.
Gratuluję udanego miesiąca i owocnych lektur w grudniu! ;)
Ja po zeszłym roku też nie mogłam się doliczyć i od razu na ten pojawiła się w głowie nowa tabelka w Excelu. :P
Ja tam czekam na grudniowe podsumowanie, by zobaczyć w końcu, co też ciekawego do Ciebie przywędrowało, jeśli chodzi o szaleństwo po Black Friday ;)
Myślę, że się nie zawiedziesz. ;)
No i jeszcze poza Black Friday wygrałam książkę w konkursie – więc będzie o sztukę więcej. ;)
A zatem czekam :D
Za tego Simmonsa to zabieram się nie wiem odkąd. Nie mam jeszcze żadnej jego książki, ale Kamil zrobił mi apetyt na Niego :D. No i Lackberg czytałam namiętnie swego czasu i skończyłam na Pogromca Lwów. Bardzo lubiłam tę serię :)
Ja też z Simmonsem “wybierałam się jak sójka za morze”, ale w końcu powiedziałam sobie, że to jest ten czas. :D
Co do Lackberg, początek serii mnie zachwycił, ale później, to szłam już siłą rozpędu. ;) Niestety niewiele było przebłysków w kolejnych odsłonach.
Wynik jak zwykle świetny :) “Hyperion” to cudo, trochę nawet zazdroszczę, że dalsza część serii jeszcze przed Tobą.
Pozdrawiam :)
Wiesz, trzeba wiedzieć jak się delektować. ;)
Bardzo mnie cieszy, że Ci Hyperion przypadł. Ale szczerze w ogóle mnie to nie zaskoczyło. :P Czekam na opinie kolejnych. Udanego grudnia!
Czyli jestem aż tak przewidywalna. ;) :D
Chyba muszę zacząć prowadzić wykres nowych nabytków. Twój maj wygląda rewelacyjnie na nim :D Sprzedajesz / wymieniasz książki? Uwzględniasz to jakoś w statystykach? :)
I strrrasznie się cieszę że Hyperion tak wysoko oceniony! <3
Tego maja może lepiej nie będę wspominać. ;) Nie wiem jak to się stało, że on tak wygląda. ;) :P
A książki – cóż, jeżeli już to oddaję, rozdaję. Urok mieszkania poza granicami kraju. Choć teraz jak ich przybywa w takich ilościach pomyślę o jakimś innym sposobie. ;)
Twoje wykresy są boskie. Znaczy to co przedstawiasz na nich też! Ale jako człowiek zajmujący się analizami dużych ilości danych rozpływam się jak masełko na patelni kiedy inni mają piękne i czytelne wykresy… <3
Znam z autopsji. ;)
Dzięki :)