Druga wizyta w Lipowie, czyli Więcej czerwieni Katarzyny Puzyńskiej.
Mimo iż Motylek Katarzyny Puzyńskiej usatysfakcjonował mnie zarówno na płaszczyźnie kryminalnej, jak i obyczajowej, to jednak nie planowałam tak szybkiego powrotu do Lipowa. Ostatni tydzień sierpnia przyniósł odprężająco ulewny weekend i w mojej głowie od razu zrodziła się myśl, że ponownie nadszedł czas by „popykać” w AION-a. Wiadomo jednak, że aby granie nie było przypadkiem bezproduktywne, należy natychmiast dozbroić się w jakiegoś audiobooka, a że pod ręką akurat miałam Więcej czerwieni, to wybór stał się aż nadto oczywisty. ;) :D
Ośrodek wczasowy „Słoneczna Dolina”.
W Lipowie upalne lato w pełni, a pobliski ośrodek wczasowy „Słoneczna Dolina” przeżywa oblężenie turystów. Jednym słowem klasyczna wakacyjna sielanka, którą niestety przerywa odnalezienie zaledwie w ostępie kilku dni zwłok dwóch brutalnie okaleczonych kobiet. Młodszy aspirant Daniel Podgórski dołącza do ekipy śledczej, na której czele stanęła kontrowersyjna komisarz Klementyna Kopp. Czy policjantom z Brodnicy, Lipowa i Żabich Dołów uda się odnaleźć powiązania między ofiarami? Czy uda się ochronić kolejne ofiary przed atakiem bezwzględnego mordercy?
Powtórzeniom nie ma końca.
Może zacznę od tego, iż ponownie audiobook w wykonaniu Laury Breszki był miodem na moje serce. Myślę również, że gdyby nie ta wspaniała modulacja głosem i odpowiednie nadawanie tempa powieści, książkę mogłabym „odłożyć na półkę”.
Niestety już w połowie zaczynałam powoli „dostawać spazmów” spowodowanych milionami bezsensownych powtórzeń. Nie chodzi o panią Kopp i jej Stop. Czekaj. To wkurzające hasełko zostało szczęśliwie wyeliminowane, ale o nagminnie powtarzające się fraz takich jak Eryk Żukowski dyrektor szkoły w Żabich Dołach…, Młodszy aspirant Daniel Podgórski… , Komisarz Klementyna Kopp.., Asystentka dyrektora szkoły Bernadeta Augustyniak… Myślę, że jakby wykreślić przynajmniej połowę z nich, odchudzilibyśmy książkę co najmniej o sto stron.
Kryminalne Lipowo. ;)
Abstrahując od „powtarzalniaków”, kryminalnie książka wypadła przyzwoicie. Może nie było fanfrów, a początek był dość niemrawy, jednak już tak mniej więcej od połowy akcja „nabrała rumieńców”, nastąpiło kilka niespodziewanych zwrotów – jednym słowem, to na co każdy czytacz kryminałów czeka.
Mocnym punktem książki, podobnie jak w Motylku, jest warstwa obyczajowa. Poza dwójką głównych bohaterów i ich jakże przyziemnych problemów, mamy okazję zaobserwować również życie w starej poPGR-owskiej wsi. Wsi, gdzie obecnie nie ma zbyt wiele pracy, a część młodych ludzi zrobi wszystko, aby wyrwać się do dużego miasta. Również mimo wielu „wiejskich monitoringów” tajemnice w takich wioskach mają się dobrze, a mieszkający tam ludzie często potrafią się całkiem dobrze maskować.
Podsumowując. Więcej czerwieni Katarzyny Puzyńskiej to całkiem przyzwoity, choć miejscami mocno irytujący kryminał. Jednak muszę przyznać, że ta seria od początku ma w sobie to coś, co mocno mnie przyciąga i z chęcią wysłucham kolejnych wieści z Lipowa. ;)
O książce możecie również przeczytać na blogach:
3telnik.pl;
Kącik z książką;
Na regale u Marty Mrowiec;
Muszę się wreszcie wziąć za Puzyńską (od pierwszeo tomu oczywiście), a Twoje recenzje stanowią dla mnie formę przypomnienia :P. Książki autorki są dość spore gabarytowo, ciekawa jestem ile słuchałaś audiobooku :)
Ten akurat to było jakieś 15h. Jak się coś robi to przelatuje.
Teraz jestem akurat na etapie “Z jednym wyjątkiem” według audioteki to 19h słuchania, ale jak biegam to tylko widzę jak ubywa. :D
Oooo długie te audiobooki Pani Puzyńskiej :). Nie słuchałam jeszcze żadnego audiobooka w wykonaniu Laury Breszki, ale może czas najwyższy spróbować :P. Ja niestety mam mózg jak facet i nie potrafię zajmować się czymś i słuchać audiobooka, więc zazdroszczę Ci podzielności uwagi (której mi matka natura poskąpiła).
Długie, bo i książki to porządne grubaski. ;)
A audiobooka spróbuj słuchać choćby przy jakichś pracach domowych. Wykonujesz je raczej automatycznie, więc skupisz się na tym czego słuchasz. :D
Te powtórzenia są najbardziej irytujące właśnie w tym tonie, potem będzie lepiej ;) I generalnie drugi tom jest najsłabszy. Ja teraz rozpaczam, bo już “Nora” za mną i nie mam co słuchać :(
I po co tak szybko słuchałaś. ;)