Otwarcie jesieni, czyli zdobycze września 2018.
Wiedziałam, że zdobycze września 2018 będą wyjątkowo obfite. Wszystko przez to, że w sierpniu nie zawitałam do rodzinnego domu i oczywiście trochę mi się przez to nazbierało pozycji, które postanowiłam nabyć. Do tego pojawiło się to tu, to tam kilka promocji, no i oczywiście przybyło też kilka egzemplarzy recenzenckich (kilka też nie przybyło). Żeby nie przedłużać, pierwsze tegoroczne jesienne zdobycze (w kolejności przybywania) prezentują się tak. ;) :D
Nie da się ukryć, że jestem wielką fanką piesów. ;) Dlatego też jak dostałam propozycję od Wydawnictwa W.A.B z psiakiem w tle nie mogłam się oprzeć. :D
Kolejna propozycja od Wydawnictwa W.A.B.
Legendarz bardzo mi się spodobał, więc stwierdziłam, że chciałabym mieć go w całości na półce. :)
Cykl o Nikicie nawet przypadł mi do gustu, więc w koszyku nie mogło zabraknąć kontynuacji. :)
Ta pozycja myślę nie wymaga komentarza. Ot, kolejna pozycja do kolekcji z Fabrycznej Zony.
Ślubny stwierdził, że chce przeczytać, więc ja pewnie kiedyś tam w przyszłości też się pokuszę.
Jak już pisałam, pojawiło się kilka promocji. No i nie mogłam się opanować, żeby nie dokupić kilku książek z serii Uczta Wyobraźni. Tak do mojej biblioteczki dołączyły:
- Droga serca Michael John Harrison;
- Pokój Gene Wolfe;
- Pusta przestrzeń Michael John Harrison;
- TV Ciał0 Jeff Noon;
- Portret pani Charbuque. Asystentka pisarza fantasy Jeffrey Ford;
- Atlas chmur David Mitchell;
- Ślepowidzenie Peter Watts;
- Accelerando Charles Stross.
Takie cudo przyszło do mnie od Wydawnictwa Wilga. :D
A taka niespodzianka z moim nazwiskiem na okładce przybyła do mnie wprost od Wydawnictwa Uroboros. :D
Na Robin Hobb polowałam od dawna, ale te cegiełki zawsze mają słuszną cenę, a teraz z okazji 25-lecia Mag-a. ;) :D Brakuje cóż prawda Królewskiego skrytobójcy, ale już jest w koszyku w innej księgarni. ;)
Cykl: Skrytobójca
♣ Uczeń skrytobójcy;
♣ Wyprawa skrytobójcy.
Cykl: Złotoskóry
♠ Misja Błazna;
♠ Złocisty Błazen;
♠ Przeznaczenie Błazna.
No i znowu Mag pokonał mnie ceną trylogii w pakiecie. Pustka na półkach mi nie grozi. ;)
- Pustka: Sny;
- Pustka: Czas;
- Pustka: Ewolucja.
Zakup bardziej niż przypadkowy. Wpadliśmy na chwilę ze ślubnym do marketu po jego rehabilitacji, a tam „za grosze” Szczury Wrocławia i tylko usłyszałam za plecami „bierz”. 😂
Cykl Dwór cierni i róż czytam z zapałem, więc od Wydawnictwo Uroboros coś do kolorowania. :D
W ostatnich dniach miesiąca przybyła długo oczekiwana druga odsłona cyklu Czarne Światła – Spektrum od Wydawnictwo Uroboros. :D
Dosłownie przed chwilą przybyła jeszcze jedna przesyłka od Wydawnictwa Uroboros.
A jak wyglądają Wasze tegoroczne pierwsze jesienne zdobycze?
Ajj, tylko kiedy to czytać, nie? :D Kilka pozycji sama bym chętnie przygarnęła <3
Też się zastanawiam kiedy i rozglądam się za jakimś wehikułem czasu, albo maszynką do rozciągania doby jak gumy. ;)
Wspaniałe zdobycze! Ja już przeczytałam Małe Licho (udana książka) i czekam na Spektrum. No i mam na swojej długiej liście Ślepowidzenie Wattsa, to w końcu klasyka. I jestem ciekawa, co Ty napiszesz o tej pozycji.
Spektrum – miodzio, już Ci zazdroszczę, że jeszcze przed Tobą. :D
A “Ślepowidzenie”… pewnie zdążysz przeczytać trzy razy zanim ja po nią sięgnę. ;) :P
Z powyższych tych, których jeszcze nie miałam okazji przeczytać na pierwszy ogień pójdzie “Dwór…”, a później “Do zobaczenia w piekle” i “Diabelski młyn”.
Nadeszła jesień, a coraz dłuższe i chłodniejsze wieczory sprzyjają czytaniu, więc taka lista lektur jest idealna. Od której zamierzasz zacząć? :)
Ciekawe czy Hobb przypadnie Ci do gustu. Mnie najbardziej podobał się podcykl “Kupcy i ich Żywostatki”, ale tego, niestety, Mag nie chce wznowić.
Jeffreya Forda polecam – można kupić bardzo tanio – trylogię “Dobrze Skonstruowane Miasto” (“Fizjonomika”, “W labiryncie pamięci”, “Rubieże”). W Dedalusie jest cała trylogia za 31 zł.
A nasze… No jestem załamany – przekroczyłem pięćdziesiąt sztuk, czyli ponad metr półki. Choroba się rozwija.
Też jestem ciekawa, ale fragmenty Hobb, które czytałam, to raczej mój klimat. Co do “Kupców…” nie mów hop, może się jeszcze doczekasz. :D
Wiesz, ja myślę, że z tą naszą “chorobą” to już nawet na oddział zamknięty się nie nadajemy. To nie jest uleczalne. ;) :P
Genialnie wyglądają Twoje wrześniowe zdobycze :). Moja biblioteczka została zasilana przez najnowszy tom Chyłki
To czekam na recenzję, bo jakoś ostatnio jestem na Mrozowym odwyku, ale jak Chyłka będzie dobra, to może się skuszę.
Pustka na półkach mi nie grozi… hehe, to Ci się udało XD
Gaiman i jego “Ocean” też do mnie przywędrował, podobnie jak pierwszy tom cyklu o skrytobójcy Robin Hobb (że też ja do tej klasyki jeszcze nie sięgnęłam><).
Zdobycze wrześniowe prezentują się cudownie i tylko pytanie: gdzie Ty je wszystkie pomieścisz?;P
Czasem coś mi się uda. ;)
Co do miejscach na półkach, to zaczyna być ciężko, ale wyeksmitowałam książki moto ślubnego. ;)
Cóż trochę drogo mnie to kosztowało, ale w końcu ma on swoją witrynkę na LEGO (a ja nie muszę odkurzać tych wszystkich modeli) do której dumnie na sam szczyt dorzucił książki. :D
Ile piękności! Zwłaszcza UW i Hobb pięknie się prezentują :) Ja poluję jeszcze na nowego Gaimana, ale to już w październiku ;)
Ja też miałam robić kolejne zamówienie w Mag-u w październiku/listopadzie, ale te 25-lat…
Z tych trzech wznowionych książek z UW strasznie się cieszę, bo ich ceny na allegro no cóż…
Tyle nowych książek, to piękny widok!!! U mnie też udanie zakupowo, bo kilka fajnych pozycji wpadło, ale to w poniedziałek na blogu :)
Sprawdzę więc w poniedziałek. :D
Ho, ho, ile dobroci :) Książek do czytania ci nie zabraknie. Ciekawa jestem twojej opinii na temat Maas, bo ja po “Dworze skrzydeł i zguby” powiedziałam: dość.
Ja się wkręciłam w “Dwory…” ;)
“Dwór skrzydeł i zguby” też mnie troszeczkę rozczarował, ale nie umiem sobie odmówić. Niestety obawiam się, że “Dwór szronu…” będzie słabizną. W końcu to takie dodatkowe “coś”, ale nie wyobrażam sobie żebym mogła nie przeczytać.
Mag jak zwykle przewodzi i najlepszi: Uczta, Gaiman, Hobb. Same piękności i dobre lektury. :)
Mag przewodzi, robi promki i drenuje mój portfel. :P
Ciekawi mnie cykl Pustka.I kusi Jaksa. Nawet leży sobie w koszyku ale jeszcze nie wiem czy się zdecyduję;p Dwór szronu i blasku gwiazd przeczytam na pewno, bo nie dam rady nie wrócić do bohaterów Dworu:)
Mnie też ta Pustka ciekawi, ale pewnie szybko na agendzie się nie pojawi. ;)
Z Dworem szronu… mam tak samo jak Ty – nie da się nie wrócić do Fayry i Rhysa. ;) :D
„Szczury Wrocławia” kiedyś zaczęłam, ale jakoś nie potrafiłam przez nie przebrnąć. :) Ogromny stos książek! Chociaż u mnie pewnie wyszedł podobny.. Gromadzę mnóstwo książek, a później narzekam, ze mam za mało czasu na przeczytanie wszystkich. Pozdrawiam!
Ja ciągle utyskują, że ilość “półkowników” rośnie, a później “o kurcze taka promka, jak miałam nie kupić”. :P