Podsumowanie miesiąca sierpień 2018, czyli urlopie kochany mijasz stanowczo zbyt szybko.
Jak ten czas szybko leci. Mam wrażenie, że wczoraj pisałam podsumowanie lipca, a już dzisiaj ostatni dzień miesiąca, a ja siadam i piszę dla Was podsumowanie miesiąca sierpień 2018. Miesiąca, który w tym roku będzie kojarzył mi się z urlopem, dogorywaniem po nim i męczącymi upałami. ;) To ostatnie dało mi strasznie popalić. Od powrotu z urlopu temperatura w Bratysławie nie spadała poniżej 34 stopni. Upalne noce, upalne dni i jedyne, o czym marzyłam, to ciągle leżenie w wannie w chłodnej wodzie. Na szczęście ostatni tydzień przyniósł lekkie ochłodzenie i od razu poziom energii, a tym samym chęci do prac wszelakich podniósł się drastycznie. ;)
A jak w tym upale wypadłam książkowo? Wydaje mi się, że narzekać nie powinnam. ;) Mogę nawet napisać, iż przeczytałam znacznie więcej, niż zaplanowałam. Wyjeżdżałam na urlop z trzema pozycjami, bo biorąc pod uwagę bardzo napięty „grafik” i ilość kilometrów do przejechania, spodziewałam się podjąć czytelnicze zmagania dopiero podczas ostatnich kilku dni, które przeznaczyliśmy na odpoczynkowy plażing. Jednak wszystko tak fajnie się poukładało, że w sumie na plaży pozostało mi kończyć ostatnią książkę i mogłam sięgnąć po rezerwowo zabranego Kindla. Nawet mój ślubny przeczytał nadliczbowo Łzy Mai (już marudzi, że chce więcej), bo i jego zasoby się skończyły. :D
Ilościowo jestem z siebie bardzo zadowolona i muszę przyznać, że również dobór lektur w tym miesiącu był bardzo udany. Nie było bowiem książki, która by mnie zawiodła, raczej miałam nie lada problem z wyborem (ostatecznie skończyłam na dwóch, bo nie potrafiłam wskazać, która z tych była „najlepsiejsza”) pozycji, która podobała mi się najbardziej. :)
Cyferkowo
- Ilość przeczytanych książek: 12
- Ilość przeczytanych stron: 5 382
Najlepsza przeczytana: Ósme życie (dla Brilki). Tom 2 Nino Haratischwili; Łzy Mai Martyna Raduchowska.
Najsłabsza przeczytana: Czarne południe Paweł Kornew.
Największe rozczarowanie: ————-
To już powoli staje się tradycją, ale ponownie panowie górą (ciekawe kiedy dopadną mnie protesty feministek ;)).
Kobiety 3 vs 8 Mężczyźni
Polska 2 vs 10 Świat
Jeżeli chodzi o pierwsze wydania książek, to w tym miesiącu wyraźnie królowały książki wydane w latach 2010 – 2016.
Rok pierwszego wydania książki:
♠ do 6 miesięcy: 3 (książki, które przeczytałam do pół roku od premiery)
♠ 2017 – 2018: 2
♠ 2016 – 2010: 5
♠ 2009 – 2000: 1
♠ przed 2000: 1
Rodzaj nośnika:
♣ książka: 5
♣ ebook: 7
♣ audiobook: 0
- Serie
To był kolejny dobry miesiąc dla serii. :D Zakończyłam definitywnie trzy serie, a rozpoczęłam tylko dwie. ;) Zrobiłam też mały przegląd i niestety okazuje się, że kilka książek, które do tej pory traktowałam jako „single”, zyskało serię (tyczy się do głównie Uniwersum Metro 2033). Będę więc powoli robiła małą aktualizację listy i lista „zakończone na dzień dzisiejszy” zapewne znacznie się powiększy.
- Ilość czytanych cykli: 31;
w tym cykli które zakończyłam, ale będzie kontynuacja: 19; - Ilość cykli które odrzuciłam: 3;
- Ilość skończonych cykli: 35.
- Ilość książek, które wzbogaciły moją biblioteczkę: 8
- W tym:
- Zakupy własne: 7;
- Recenzenckie: 1;
- Inne: 0.
Na przestrzeni minionego roku wygląda to tak. ;)
Ja w sierpniu przeczytałam tylko dwie książki, mimo urlopu, który cały spędziłam w domu. :D Dlatego tym bardziej gratuluję takiej liczby przeczytanych książek. :) A jak patrzę na te twoje wykresiki, to sama nabieram ochoty, żeby monitorować chociaż statystyki serii. :D I nie martw się, u mnie co miesiąc jest przewaga panów nad paniami. :)
Zapewne jakbym spędzała urlop w domu, to w tych upałach nie przeczytałabym nic. ;)
A monitorowanie serii polecam, sama się nie spodziewałam, że aż tyle ich czytam. :P
Takie natężenie wykresów to miód na moje serce administracyjnego korposzczura <3 Uwielbiam Twoją formę podsumowań :)
I gratuluję wyniku – 12 książek, nie pamiętam, kiedy mi udało sie 10 przekroczyć :) Zaczytanego września! :)
Mówisz, że czujesz się jak na “mitingu”, gdy omawiacie “dedlajny”. ;) :P
Ano ;) ale wykresy lubie, a dedlajny juz mniej.
Tak w temacie, komiks który mam w biurze nad biurkiem: https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2017/06/e0484256276a92e7df5faadb30635720.jpg :D
O to to! ;) :D
Jakie ładne cyferki! I piękny wynik :)
Dzięki. :)
Kobieto kochana, jak to jest, że przy tak napiętym grafiku znajdujesz tyle czasu na czytanie! Dwanaście książek, chyba sobie żartujesz!:)
Uwielbiam te Twoje wykresy i statystyki, przyjemnie się w nie zagłębić i gdyby nie to, że noga ze mnie, jeśli chodzi o robienie takowych, to bym się mocno Tobą zainspirowała;) A tak mogę tylko powiedzieć, że u mnie również panowie wygrywają z paniami, choć zdarzają się miesiące, gdzie wychodzi po połowie.
Powiem Ci, że nie wiem skąd ja ten czas biorę. Poza oczywiście dojazdami do pracy. ;P
Kamień z serca z tymi panami. ;)
Faktycznie mimo upału miesiąc niezwykle udany :)
Z przeczytanych przez Ciebie sama sięgnęłam jedynie po “Opuszczone miasto”, a teraz czekam na ciąg dalszy. Pozostałych tytułów, które wymieniłaś, nie miałam w sumie dotąd nawet w planie czytelniczym ;)
A co do feministek… pfff się przejmujesz ;)
pozdrawiam!
Udany dzięki plażingowi. ;)
Co do feministek, to daleka jestem od przejmowania się. Patrząc jednak na aktywność czekam aż jakaś “bojówka” się tu zapuści i zacznie swój “hejt dance” ;)
Pozdrawiam! :D
Gratuluję wyniku. Mnie również udało się przeczytać 12 książek w sierpniu.
Również gratuluję dwunastki! :D
Oj, we wrześniu rzeczywiście zatrzęsienie ciekawych premier książkowych :) A ilość przeczytanych książek jak zawsze imponująca.
Feministki mogą być ze mnie dumne, bo mój wynik w sierpniu to 3:1 dla kobiet.
Zatrzęsienie premier, promocji itp. ;)
Wynik jak zawsze rewelacyjny! Zdecydowanie więcej czytasz książek napisanych przez mężczyzn :P. Moje sierpniowe zestawienie pewnie spodobałoby się feministkom, bo przeczytałam aż 11 książek napisanych przez kobiety. Tak sobie przeliczyłam i w sumie cykli u siebie naliczyłam 44, z czego większość to serie nadal kontynowane. Tak sobie patrzę na Twój wykresik zdobyczy i maj u Ciebie szczególnie się wyróżnia :P. Zaczytanego września!
Tak jakoś wychodzi, że w przewadze u mnie panowie, ale wrzesień może trochę paniom dopomóc. ;)
Co do stosików. Tak maj się wyróżnia, ale wrzesień może mu zawtórować. ;) :D
Fajnie, że wykorzystałaś w pełni upały, bo teraz przyjdzie czekać kolejny rok na nie. Ładna liczba, 12 przeczytanych to nie do osiągnięcia dla mnie. Szybko czytasz. Fajnie. :) Udanego września, oby jeszcze było trochę tych ciepłych i przyjemnych dni. :)
Nie wiem czy to, że szybko czytam jest fajne. Jedno jest pewne, pozwala zaspokoić głód książkowy. ;) :D
Kurde, przeczytałem „Serie” jako „Seriale” i jak dojechałem do momentu:
„Ilość czytanych cykli: 31;”
to oczy w słup postawiłem, że tyle różnych seriali oglądasz. XD
Żeby zaspokoić Twoją ciekawość, to powiem że obecnie oglądam 2 seriale. :P