Nowa Fantastyka 08/2018 – od elfów z Antarktyki po inne gorące tematy. ;)
Okres urlopowy w pełni, a po nocach upały spać nie dają. Więc najwyższy czas przyjrzeć się prasówce, która może umilić nam czas nie tylko w podróży, ale również być lekarstwem na bezsenne i duszne noce. ;) Zatem czas najwyższy przyjrzeć się i sprawdzić, co zaoferuje nam najnowsza Nowa Fantastyka 08/2018?
PUBLICYSTYKA
Sierpniowy numer otwiera artykuł Marka Starosty, który komentuje najnowsze odkrycie NASA o odnalezieniu „Świętego Graala”, czyli o odkryciu śladów życia na Marsie. Choć tematyka bardzo ciekawa, artykuł niestety nie przykuł mojej uwagi. Za dużo było w nim zagadnień z fizyki czy chemii molekularnej i już po paru linijkach tekstu poczułam się nim znużona.
25 lat Vertigo to artykuł Pawła Deptucha, który ukontentuje każdego fana komiksów. Autor w swoim tekście przypomina najważniejsze tytuły oraz opisuje w kilku słowach poruszone w nich tematy.
W moim ulubionym „słowiańskim kąciku” Witold Vargas przenosi nas tym razem do alkowy. Robi się więc gorąco, a wszelakie rusałki, meluzyny, latawce i latawice rozpoczynają kuszenie. ;)
Gdy tylko rumieniec na naszych policzkach nieco już zblednie, Łukasz M. Wiśniewski zaprasza w podróż po wirtualnej rzeczywistości, a Aleksandra Radziejewska przybliży nam postać Ray Bradbury’ego. Muszę przyznać, iż z wielką przyjemnością „zatopiłam się” w ten artykuł, szczególnie po niedawnej lekturze 451° Fahrenheita.
PROZA POLSKA
Niestety proza NF nie podbiła mojego serducha.
Horda Jacka Komudy to typowa alternatywna historia Europy zamknięta w zasadzie w jednej bitwie. Ponieważ nie jestem fanką autora i jego teksty są dla mnie zazwyczaj „ciężkostrawne” i tym razem miałam problem z przebiciem się przez tekst i ogarnięciem kontekstu.
Grabieżnik Piotra Zawady o życiu z perspektywy drapieżnika/kosmity również mnie nie porwał. Prawdę mówiąc w przypadku tego opowiadania trochę „nie ogarnęłam kuwety”.
Podobnie sytuacja miała się w przypadku Dwoje przy huśtawce Krzysztofa Adamskiego.
PROZA ZAGRANICZNA
Jeżeli chodzi o prozę zagraniczną, to w mojej ocenie tylko jedno opowiadanie zasługuje na wyróżnienie. Jest nim bardzo sympatyczne i lekkie opowiadanie Paula McAuleya pod tytułem Elfy z Antarktyki.
Klimatyczni uchodźcy przenoszą się na Antarktydę, gdzie powoli ze śniegu i lodu zaczynają wyłaniać się tajemnicze kamienie opatrzone najprawdopodobniej elfickimi runami. Czy to możliwe, że elfy istniały?
Podsumowując. Nowa Fantastyka 08/2018 nie wypada tak dobrze, jak jej poprzedniczka, ale w mojej ocenie każdy znajdzie kilka „smaczków”, które przypadną mu do gustu i pozwolą nacieszyć się sierpniowym numerem. Zachęcam do kupienia i samodzielnego sprawdzenia. :)
Zaintrygowały mnie te elfy w Antarktyce:) Także do słowiańskiej alkowy z chęcią bym zajrzała, choć może poczekam, aż współlokatorka opuści mieszkanie, coby jej mój rumieniec nie skonfundował XD
Oblanie twarzy rumieńcem zawsze możesz zrzucić na karb panującego za oknem gorąca. ;)