Ciepłe podsumowanie miesiąca czerwiec 2018. ;)
W poprzednim miesiącu, po długich przygotowaniach, rozpoczęłam nowy cykl na blogu. ;) Bardzo się cieszę, że spodobały się Wam moje Excelowe wykresiki. Więc z wielką ochotę postanowiłam zasypać Was nowymi w podsumowaniu miesiąca czerwiec 2018.
To był dla mnie bardzo intensywny miesiąc, w którym nie miałam zbyt wiele czasu dla siebie. Na początku od razu tygodniowa wyjazdowa delegacja, później wycieczki na rehabilitację ze ślubnym (w końcu udało się zdiagnozować przyczynę jego częstych migren) i na koniec jeszcze wpadło mi zastępstwo, więc zaczęły się dodatkowe godziny w pracy. O Lidze Narodów czy Mundialu 2018 nie wspomnę. ;)
Trochę się tego nazbierało, czego wypadkową była głównie moja mniejsza aktywność w sieci. ;) Obiecuję, że nadrobię, choć lipiec zapowiada się równie intensywnie. :)
Jeżeli chodzi zaś o książki, to raczej miałam szczęście do tytułów. Przytrafiły się cóż prawda dwa nieco słabsze, ale nie byłam jakoś specjalnie zaskoczona. Ba, mogę nawet powiedzieć, iż byłam na to nawet trochę przygotowana. Ilościowo „w ostatniej normie”, choć „stronowo” trochę gorzej niż w maju. ;)
I jeszcze coś dla marudzących. Podobno daję za mało fotek z sobą. Więc oto ja w roli paparazzi na otwarciu showroom-u w Polsce. Jak widać już po części oficjalnej, bo szpilki wrzuciłam w jakiś kąt i pomykam sobie w balerinkach, uprzykrzając innym życie, robiąc fotki. :D
Cyferkowo
- Ilość przeczytanych książek: 12
- Ilość przeczytanych stron: 5 034
Jak widać moje Excelowe szaleństwo postępuje. ;)
Najlepsza przeczytana: Ósme życie (dla Brilki). Tom 1 Nino Haratischwili oraz Córki smoka William Andrews;
Najsłabsza przeczytana: Latarnik Camilli Läckberg oraz Testament Remigiusz Mróz;
Największe rozczarowanie: ——
W czerwcu znowu górą panowie, ale ze Światem zapanował remis. ;)
Kobiety 5 vs 7 Mężczyźni
Polska 6 vs 6 Świat
- Serie
W tym miesiącu ponownie „wlał – wylał”. Jedna rozpoczęta seria i jedna zakończona (tak, wszystko wygląda na to, iż Michał Gołkowski zakończył już Cykl: S.T.A.L.K.E.R.).
Wprowadziłam też małe usprawnienie do mojej tabelki. ;) Jest trochę serii, które na ten moment skończyłam, ale spodziewam się (albo zapowiedziano) ich kontynuacji. Dlatego postanowiłam również uwzględnić ten wariant. :)
- Ilość czytanych cykli: 36;
w tym cykli które zakończyłam, ale będzie kontynuacja: 14; - Ilość cykli które odrzuciłam: 3;
- Ilość skończonych cykli: 28.
- Ilość książek, które wzbogaciły moją biblioteczkę: 6
W tym:
- Zakupy własne: 4;
- Recenzenckie: 2;
- Inne: 0.
Na przestrzeni minionego roku wygląda to tak. ;)
A jak minął Wam czerwiec? Lektury były udane, czy raczej trafiliście na takie, o których wolelibyście zapomnieć? A może Mundial lub Liga Narodów nie pozwoliły Wam na czytanie. ;)
Ze swoimi wykresikami to już prześcignęłaś świetnie Emila :p. Ładne zdjęcie, wynik liczbowy jak ,awsze rewelacyjny ;)
Tam od razu prześcignęła! Jakie prześcignęła! :P Uczy się powoli, dobrze jej idzie, ale to trzeba wiesz, lata praktyki odbyć! xD
Emilu, uwielbiam czytać Twoje podsumowania ze statystykami, ale nie oszukujemy się- ona do tworzenia tych swoich wykresików ma talent i z bólem serca przyznaję, że prześcignęła mistrza :p
Dzięki Magda, biedny Emil, aż się nam tu zagrzał. ;)
@Emil – jakby nie patrzeć w metryczkę, to ja już robiłam takie wykresiki, jak Ty jeszcze w szkolnej ławie siedziałeś, więc jeszcze trochę musisz poćwiczyć. :P
Mundial the best! :P
Mundial i moje absolutnie nie trafione kibicowanie (choć to może ja po prostu przynosiłam pecha ;))
Ech ten Mundial i Liga Narodów, rozwalają czytelnicze postanowienia w całym świecie czytelniczymXD
Uwielbiam Twoje wykresy i wykresiki i jeśli przyjdzie Ci do głowy jeszcze coś, co można by w ten sposób przedstawiać (nie wiem, może podział gatunkowy na przestrzeni roku? albo ilość nowo wydanych kontra „starych” pozycji?), ja osobiście bardzo bym się cieszyła;)
U mnie stanowczo gorzej ilościowo, choć „Terror” nadrobił trochę grubością i wielkością, ale mam nadzieję, że po skończeniu imprez sportowych na nowo wezmę się za porządne czytanie:)
I teraz przez Ciebie będę się zastanawiać nad kolejnymi tabelkami. Niedobra Ty ;) :P
Czerwiec wypadł u mnie zdecydowanie lepiej niż maj. Rozczarowań czytelniczych jakichś nie było – i dobrze :) Najlepszą zaś książką okazał się “Alienista” Caleba Carra. Teraz powoli oglądam serial na podstawie tej historii i mimo dość wielu zmian jest całkiem godny uwagi :)
Ja ostatnio z seriali, to oglądam tylko “Billions”. Jakoś te Mundiale zabierają im “czas antenowy”.
Mundial to prawdziwy pożeracz czasu, ale cztery lata czekałam na takie emocje, więc trzeba oglądać :)
Gratuluję świetnego czytelniczego wyniku, a wykresy rzeczywiście świetnie uzupełniają tekst.
U mnie co rok zabiera czas Liga Narodów (zwana kiedyś Ligą Światową), teraz mam podwójną dawkę i podwójny “zjadacz” czasu. :)
Podziwiam i szanuję za te wykresiki. xD Mnie by się nie chciało. :P Mój czerwiec był paskudny, lipiec to jedna wielka niewiadoma, ale już przynajmniej zaczęłam się ogarniać. Czytelniczo nawet jeszcze nie sprawdzałam, jak to wypadło, ale chyba jakimś cudem utrzymałam swoją normę. ;) Udanego lipca! :)
Ja mam “hopla z przerzutką” i lubię te tabelki i wykresiki, więc wychodzi samoczynnie. ;)
A cóż Cię tak czerwiec “przymulił”? Czyżby uczelnia?
Dzięki i wzajemnie udanego lipca! :)
No ale miło popatrzeć na te wykresiki. :P
Nie, uczelnia niewinna, w domu trochę bałaganu się narobiło. :)
Dzięki. :)
Ale z uśmiechem ten bałagan, czyli rozumiem, że bałagan posprzątany i skończyło się pozytywnie. :D
Wykresy! Cyferki! Pięknie! ;)
;)