WTCR Hungaroring 2018.
Niestety podobnie jak w roku poprzednim wesoła karuzela WTCR (słowem wyjaśnienia: w 2018 roku seria wyścigowa World Touring Car Chiampionship (WTCC) została zastąpiona przez World Touring Car Cup (WTCR)) nie zawitała na Slovakia Ring. Jednak mieszkając w okolicy Bratysławy, nie jest to jakimś kolosalnym problemem i spokojnie można podjechać i posłuchać ryku silników na pobliski Hungaroring. ;) No i tak też uczyniliśmy 29 kwietnia, gdy na torze odbywały się zawody WTCR Hungaroring 2018. :)
W tym roku imprezami towarzyszącymi serii WTCR były KIA Platinum Cup (tytułem wyjaśnienia: w 2018 roku KIA Lotos Race została zastąpiona przez KIA Platinum Cup) oraz Włoskie F2 Formula. Jednym słowem dla każdego coś miłego.
Wyścigi.
Mogę tylko nadmienić, iż jak zawsze działo się wiele. Sędziowie szaleli z karami i dodatkowymi minutami. No i swoje pierwsze zwycięstwo na rodzimym torze odnotowała Adrienn Vogel w KIA Platinium Cup.
Wisienką na torcie całej imprezy były oczywiście zawody WTCR. W sumie przebiegły one bez większych niespodzianek. Natomiast co mnie bardzo zaskoczyło, to zachowanie kibiców. W zeszłym roku byłam zachwycona dopingowaniem i atmosferą, jaką dało czuć się na trybunach podczas każdego przejazdu. W tym roku dla odmiany było wygwizdywanie zawodników i ogólne wrażenie, że ludzie przyszli na tor bardziej od niechcenia niż po to, żeby nacieszyć się motoryzacją.
Poniżej trochę wyników WTCR Hungaroring 2018 (za stroną wynikinazywo.pl) i fotek, które w większej ilości możecie pooglądać na Torquedmadmind (Fotki #107: Hungaroring).
No Comment! Be the first one.