Świadomy robot bojowy – Wojna absolutna Miroslav Žambocha.
Ostatnim czasem przeprosiłam się ze zmianą wydania i powróciłam do twórczości czeskiego pisarza fantasy i science fiction Miroslava Žambocha. Zanim jednak znowu na dobre wsiąknę w Koniasza postanowiłam na rozgrzewkę „rzucić okiem” w kierunku kilku nieprzeczytanych przeze mnie singli. ;) I tak na tapecie znalazła się u mnie Wojna absolutna, czyli pierwsza podbijająca kosmos powieść autora.
Ludzie kontra maszyny.
Gdzieś w kosmosie robot bojowy DB24 uzyskuje samoświadomość. Nie chce zostać unicestwiony – zezłomowany. Wysłany w samobójczą misję kontaktuje się również samoświadomym UW12 buntuje i ucieka.
Oczami robota bojowego.
Było dziwnie i intrygująco.
Całość galopującej akcji oglądamy bowiem „oczami” inteligentnego robota bojowego. Ba, nawet nie tyle obserwujemy, ile „wchodzimy wraz z buciorami” w jego głowę. Stąd też mamy wgląd we wszystkie przemyślenia dotyczące danej sytuacji, śledzimy analizy, wybieramy najlepsze rozwiązania i widzimy, w co pogrywa i jak bardzo podstępny potrafi być samoświadomy DB24.
Jednak przy tej całej „cwaniakowatości” i dbałości tylko o własny pancerz ten sympatyczny robot bojowy jest bardzo odważny i nie boi się podejmować ryzykownej, otwartej walki z przeciwnikiem. Ot, taki trochę Chuck Norris w metalowej puszce.
Historia.
Niestety fabuła zdała mi się trochę „oklepana” (walka wszystkich ze wszystkimi w różnych kombinacjach) i dość przewidywalna. Jednak to spojrzenie na świat oczami sztucznej, wyzwolonej inteligencji oraz niezwykły dynamizm akcji ratowały sytuację.
Podsumowując. Wojna absolutna Miroslav Žambocha nie jest jakimś wybitnym tworem, ale jako powieść rozrywkowa sprawdza się znakomicie. Więc jeżeli macie ochotę na pędzącą jak wiatr akcję i towarzystwo robota bojowego, to nie będziecie zawiedzeni.
No i na sam koniec jeszcze kilka świetnych ilustracji z książki autorstwa Pawła Zaręby.
O, nie czytałam jeszcze żadnej ksiażki z mechami :D wygląda nieźle, temat wielkich walczących robotów troche oklepany w filmach i serialach, ale jak na literaturę całkiem ciekawie. I ma ładne rysunki w środku, a autor z tego co kojarzę dobrze oceniany
Z autorem to jest trochę różnie. Przez jednych ceniony, przed drugich uważany za “odpad”.
Ja lubię jego styl i pomysły, choć trafiłam na parę “słabszych” książek, ale każdemu się zdarza. ;)
Co do mecha. Więcej z tym motywem spotykam się w anime niż w książkach. Ta zaś była o tyle ciekawa, że poznawaliśmy mechanikę działania robota wprost z jego głowy.
Ciekawa pozycja, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nie jest to “top” i lepiej zabierając się za nią, potraktować ją w charakterze rozrywki. :)
Mnie ciężko się było wczytać przez tą narrację ☺
Zbyt techniczna, czy za mało akcji. ;)
Czasami książka nie musi być odkrywcza i nowatorska, a po prostu ma za zadanie dostarczyć dobrej rozrywki. A jeszcze jak jej bohaterem jest robot bojowy? Już sam pomysł wystarczy, bym dobrze się bawiła przy jej czytaniu;P
Jeżeli od tej książki nie będziesz oczekiwać nic więcej poza rozrywką, to będziesz się dobrze bawić. :)