Zdobycze marca 2018, czyli tym razem skromniutko. ;)
Po bardzo krótkim, acz obfitym lutym przyszedł czas oddechu. Nie, żebym nie planowała zakupów. Koszyk z tytułami, które planowałam kupić, aż pęka w szwach. Jednak do rodzinnego domu wracam dopiero jutro i nie uśmiecha mi się bieganie tuż przed Wielkanocą i odbieranie paczek. Stąd zdobycze marca 2018 skromniutko. Tylko jedna książka – Surogatka Louise Jensen od Burda Książki – którą miałam okazję odebrać, gdy była „przelotem” przez dom rodzinny w pierwszy weekend marca. :)
A jak Wasze marcowe zdobycze?
P.S. Tak wiem. Co się odwlecze to nie uciecze, więc pewnie w kolejnych miesiącach będę po raz kolejny przekraczać wszelkie zakupowe granice. ;)
Tylko jedna zdobycz, ale za to podobno ciekawa. Będę wypatrywać recenzji. :)
Recenzję jest już na blogu:
https://unserious.pl/2018/03/surogatka-louise-jensen/
Fajny oddech od zakupów, mi się też takie zdarzają raz na kilka miesięcy :) Czasem z racji osobistych postanowień, a czasem bo nie ma czasu na wielkie zakupy :)
Oddech jest ważny i widzę jak dzięki temu ubywa “półkowników”. ;)
Szkoda tylko, że w moim przypadku to stan przejściowy. ;)
0_0
Dla mnie marzec zakończył się straszliwą ilością 14 książek, i nie zapowiada się, żeby w kwietniu miało być inaczej. Dlatego podziwiam za tę jedną książkę!
Spokojnie, poczekaj na maj. :D
No chyba, że jednak zdecyduję się na dodatkową kwietniową wycieczkę do Polski.
A zdobycze przejrzę jak będę robić obchód po blogach w tym tygodniu. :D
Czasami jakość jest ważniejsza od ilości :D
Potwierdzam. :D
U mnie trzy nowe książki, w tym jedna wygrana w konkursie. Czyli tak… normalnie. :P Ale w kwietniu to chyba trochę zaszaleję.
Ja to w maju odbiję sobie wszystko. ;)
Kwietniowe premiery zapowiadają się świetnie i coś czuję, że za miesiąc będzie bardziej obficie :D U mnie znowu jakieś szaleństwo książkowe w tym miesiącu. Niedługo mnie książki przysypią na tych mopich 48 metrach :D
A tak w ogóle to Wesołych Świąt :)
U mnie zapowiada się maj bardzo obficie (ślubny zastanawia się nad wynajęciem jakiegoś dostawczaka ;)), bo w kwietniu raczej już w Bielsku się nie pojawię. No chyba, że coś wypadnie. ;)
Wiesz w sumie, to z książek możesz taką fortecę zbudować. ;)
Jedna ale za to z tego co słyszałam bardzo dobra☺
Bardzo dobra. :D