Zdobycze lutego 2018

Zdobycze lutego 2018Znowu „popłynęłam”, 😉 czyli zdobycze lutego 2018.

Jak tylko sprawdziłam ilość nowości w styczniu, od razu wiedziałam, że luty będzie ciężki (i to dosłownie ciężki ;)). Przede wszystkim dlatego, że w styczniu odwiedziłam Polskę tylko na początku miesiąca, a w lutym no cóż miałam się pojawić już po wszystkich planowanych premierach (choć dwie okazały się zbyt późno, aby zamówienie zdążyło dotrzeć na czas). Żeby nie przedłużać, zdobycze lutego 2018 prezentują się tak. ;)

Wyginacze łyżeczek Daryl Gregory

Wyginacze łyżeczek Daryl Gregory.

Taka miła niespodzianka od Wydawnictwa Czarna Owca czekała na mnie w rodzinnym domu. :)

Dziecko Fiona Barton

Dziecko Fiona Barton.

To druga z niespodzianek jaka czekała na mnie w rodzinnym domu od Wydawnictwa Czarna Owca.

Pięć lat kacetu Stanisław Grzesiuk

Pięć lat kacetu Stanisław Grzesiuk.

Ostatnio Ciacho przypomniał mi o książce dodając, że w końcu jest bez jakiejkolwiek cenzury.

Wędrowiec Suren Cormudian

Wędrowiec Suren Cormudian oraz Koniec Drogi Glukhovsky Dmitry.

Klasycznie Uniwersum Metro 2033 musi stać na półce. ;)

Czarne sny Paweł Kornew

Czarne sny Paweł Kornew.

Tak jak w poprzednim przypadku, tę serię ze ślubnym staramy się mieć na bieżąco na półce.

Czas żyć, czas zabijać Miroslav Žamboch

Czas żyć, czas zabijać Miroslav Žamboch.

Po nowym wydaniu przeprosiliśmy się ze ślubnym z Žambochem i teraz kolekcjonujemy wszystkie w nowych szatach. ;)

Wyprawa błazna Robin Hobb

Wyprawa błazna Robin Hobb.

Pierwszej części jeszcze nie zdążyłam przeczytać, ale w Magu robię zwyczajowo zbiorcze zamówienie, więc od razu dodałam do koszyka.

Artefakty 13 i 14

Artefakty.

Tej serii nie mogę się oprzeć, więc od razu na bieżąco do koszyka wpadły:

  • Endymion Dan Simmons;
  • Wypalić chrom William Gibson.
Modyfikowany węgiel Richard Morgan

Modyfikowany węgiel Richard Morgan.

Na tę książkę napaliłam się już jakiś czas temu i nareszcie mam. ;) :D

Olimp i Ilion Dan Simmons

Ilion i Olimp Dan Simmons.

Ilion od dłuższego czasu „siedział” w koszyku i czekał na Olimp. No i się w końcu doczekał.

Neil Gaiman

Neil Gaiman.

Byłam dość mocno zirytowana zmianą szaty graficznej Gaimana. Początkowo obiecałam sobie, że te książki, które mam pozostaną w starej szacie, a nowe będą w nowej. Trudno. Mąż mnie jednak podpuszczał przy każdych zakupach. Do tego zauważyłam, że z księgarni zaczynają powoli „znikać” niektóre części, więc decyzję o ewentualnym zakupie trzeba było podjąć teraz. ;) No i jak widać na załączonym obrazku. Nowość Dym i lustra w otoczeniu swoich „starszych przyjaciółek.” ;)

A jak Wasze lutowe zdobycze?

29 komentarzy

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę