We Fjällbace po raz trzeci, czyli Kamieniarz Camilli Läckberg.
Połączenie wątku obyczajnego z kryminalnym w wykonaniu Camilli Läckberg jak dla mnie było strzałem w dziesiątkę. Dlatego nastał czas, aby przyjrzeć się kolejnej części Sagi o Fjällbace pod tytułem Kamieniarz oraz sprawdzić jak radzą sobie przeuroczy bohaterowie książki – Erika i Partik.
W sieciach rybackich zostaje odnalezione ciało dziewczynki. Na początku wszystko wskazuje na to, iż był to po prostu nieszczęśliwy wypadek. Sekcja zwłok zaprzecza jednak postawionej tezie. W płucach dziewczynki odnaleziono słodką wodę w dodatku ze śladami mydła. Kto mógł dopuścić się tak okrutnej zbrodni na bezbronnym dziecku? Czy Patrik wraz z kolegami z komisariatu w Tanumshede poradzi sobie w rozwiązaniu zagadki, szczególnie, teraz gdy teraz wolałby spędzać czas w domu z Eriką i jego małą córeczką?
Zbrodnia oraz blaski i cienie macierzyństwa.
Camilla Läckberg po raz kolejny mnie nie zawiodła. Akcja książki prowadzona jest w doskonałym tempie i fantastycznie komponuje się z wątkiem obyczajowym. Do tego dochodzą bardzo sugestywne i emocjonujące retrospekcje. Budują one napięcie i pewną aurę tajemniczości, która roztacza się nad toczącą się właśnie sprawą.
Bohaterowie.
Patrik jak zawsze sumienny, ale tym razem śledztwo jest dla niego jeszcze większym wyzwaniem. Sam niedawno został ojcem, więc cała sprawa staje się dla niego mocno emocjonalna. Obserwujemy jak zmaga się sam ze sobą, bo z jednej strony chciałby być w domu z Eriką i jej pomagać, a z drugiej jak najszybciej chciałby znaleźć tego zwyrodnialca, który skrzywdził niewinne dziecko. Jakby tego było mało, to sprawy na komisariacie również nie zawsze układają się tak, jakby on sobie tego życzył.
Erika z kolei prezentuje nam uroki macierzyństwa. Absolutnie nie tego usłanego różami i “słitaśnymi” fotkami na Instagramie, ale tego z jednej strony zwyczajnego, a z drugiej naznaczonego przez depresję/kryzys jaki pojawił się po urodzeniu dziecka.
Podsumowując. Kamieniarz Camilla Läckberg to kolejny świetny kryminał, który trzyma w napięciu już od pierwszej strony. W dodatku porusza bardzo ważny problem psychologiczny, jaki dotyka wiele kobiet po urodzeniu dziecka. No i serwuje nam zakończenie z kategorii słodko-gorzkiej. ;) Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej. Polecam!
To dobra książka. Mi niestety książki tej autorki trochę się przejadły (przeczytałam wszystkie tomy tego cyklu) i zauważyłam, że Camila Lackberg, szczególnie w ostatnich tomach serii popadła w schematyzm.
Pozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
Większość cykli jest mocno schematyczna. Harlan Coben z Myronem, Mróz z Forstem czy Chyłką… Dlatego najlepiej robić sobie przerwę między kolejnymi książkami i wtedy można się cieszyć lekturą. ;)
Uwielbiam Camillę Läckberg! Jakoś tak wyszło, że “Kamieniarza” ominęłam, choć już dotarłam do “Niemieckiego bękarta”, ale wreszcie jest na mojej półce i z chęcią ją niedługo przeczytam :-)
Koniecznie wróć “Kamieniarz” jest świetny. Choć pewnie zakończenie i oczekiwanie na kolejne spotkanie z Patrikiem i Eriką nie będą już takie emocjonujące.