Głębia. Powrót Marcina Podlewskiego – czyli załoga Wstążki powraca.
Gdy tylko pacnęłam paluchem na moim maleństwie i dotarłam do ostatniej strony Głębi. Skokowiec pomyślałam tylko o jednym – chcę więcej. Na szczęście czasem moja opieszałość w czytaniu nowości się opłaca, dzięki czemu nie musiałam czekać, a mogłam od razu wpiąć się w stazę i rozpocząć czytanie Głębia. Powrót. ;) :)
Wieści o zakazanym ładunku „Wstążki” docierają do najwyższych władz Zjednoczenia. Machina Triumwiratu idzie w ruch. Skokowiec kapitana Myrtona Grunwalda staje się najbardziej poszukiwaną jednostką we Wszechświecie. Ale jego załoga ma znacznie poważniejsze problemy niż ścigająca ją Flota Kooperacyjna. Nadchodzi bowiem coś, co raz na zawsze odmieni Wypaloną Galaktykę… i to na dobre.
Bohaterowie Podlewskiego powracają w drugiej odsłonie wyśmienitej space opery, odzwierciedlającej z niezwykłą dbałością kształt i sektory Drogi Mlecznej, zniszczonej przez serię potwornych wojen z Obcymi i Maszynami.
Powróć na pokład „Wstążki” wplątanej w międzygwiezdną aferę.
Powróć na „Krzywą Czekoladkę” Tartusa Fima i „Ciemny Kryształ” Kirke Bloom.
Powróć do fantastycznych planet i wypalonych, gwiezdnych sektorów…
Powróć do Głębi.
Głębia. Powrót jest fenomenalna. Porwała mnie w swoje objęcia już od pierwszej strony. Zanurzyłam się w stazie, kibicowałam załodze Wstążki podczas ucieczki, wraz z Erin podejmowałam trudne decyzje, przeżywałam chorobę doktora Harpago i podziwiałam Myrtona za jego opanowanie. Kolejno kibicowałam Kirke Bloom i zastanawiałam się co się stanie z Natrium-em… Do tego pilnie śledziłam ruchy Floty Korporacyjnej i zastanawiałam się co takiego knują Elohim.
To był niezły kocioł, ale trzeba powiedzieć sobie jedno, książka cały czas trzymała w napięciu i do tego potrafiła mnie także porządnie zirytować. ;)
Byłam z załogą Wstążki, a tu hop przeskakujemy z akcją do Kirke – dlaczego w taki momencie. No trudno, akcja z Kirke się zagęszcza i znowu zostaje przerwana w najlepszym momencie, a ja przenoszę się do Floty korporacyjnej – niech to “gęś kopnie”… :D
Podsumowując. Głębia. Powrót to świetna kontynuacja książki Głębia. Skokowiec, koło której nie można przejść obojętnie. Każdy fan gatunku powinien się z nią koniecznie zapoznać. Ja ze swojej strony gorąco polecam i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. :)
No Comment! Be the first one.