Last game, czy game over ;)
Macie ochotę się na chwilę odprężyć? Jeżeli tak, to przedstawiam Wam uroczą, lekką komedię romantyczną Last game, autorstwa Shinobu Amano.
Historia całkiem zwyczajna. Chłopak poznaje dziewczynę…
Hisato Yanagi syn bogatego biznesmena, w oczach kolegów, jak i swoich jest niedoścignionym ideałem. Najlepszy uczeń w klasie, najlepszy sportowiec, grzeczny, pomocny, a przede wszystkim zawsze otaczany wianuszkiem przyjaciół – bożyszcze klasy. Wszystko się zmienia, gdy do klasy dołącza bardzo niepozorna dziewczynka z warkoczykami.
Kujou Mikoto nie wyróżnia się absolutnie niczym. Jednak od czasu jej pojawienia się Yanagi ma spory problem. Jego pozycja lidera została zdegradowana i czy to w nauce, czy w sporcie nasz młody „książę” jest ciągle drugi.
Ta zniewaga krwi wymaga.
Aleksander Fredro „Zemsta”
No może nie dosłownie krwi, ale Yanagi nie może tak zostawić tej całej, niekorzystnej dla niego sytuacji. Postanawia więc udowodnić sobie i całemu światu, że to on jest najlepszy. Oczywiście wszystko w duchu fair play.
Sytuacja zmienia się jednak, gdy chłopak w żaden sposób nie może pokonać koleżanki. Postanawia więc zabrać się do sprawy inaczej. Opracowuje w jego mniemaniu plan doskonały. Uwiedzie biedną dziewczynę, a następnie upokorzy ją łamiąc jej serce.
Tak rozpoczyna się długa gra. Jak się zakończy? Przekonajcie się sami.
Manga Last game to niezwykle sympatyczny i lekki komiks. Czytając ją nie spodziewajcie się jakiś niestworzonych rozwiązań, czy kosmicznych fajerwerków. Jest to typowa manga shoujo, której głównym plusem są jej bohaterowie.
Po pierwsze urocza Mikoto, która nie widzi zalotów Yanagiego i jak mantrę powtarza, że jest on tylko jej przyjacielem, czym doprowadza biednego chłopaka do rozpaczy. Jednak poza wątkiem romantycznym sama Mikoto jest również niezwykłą interesującą osobą. Bardzo samodzielna, nie boi się wypowiadać własnego zdania, zawsze staje w obronie przyjaciół i mimo swej ciężkiej sytuacji w życiu, nie płacze po kątach, tylko bierze sprawy w swoje ręce. Fajnie wykreowana postać.
No i oczywiście przystojniak oraz główny bohater mangi Hisato Yanagi. W początkowych kilku rozdziałach mangi, gdy mamy do czynienia jeszcze z dzieciakami z podstawówki, ten bogaty chłopczyk ma wszelkie zadatki na zostanie bufonem. Jednak dzięki spotkaniu Mikoto, niezwykłej inteligencji i zmysłowi obserwacji dostajemy całkiem przyzwoitego młodego człowieka. Nie chełpi się on pieniędzmi swoich rodziców, jest skory do pomocy i opanowany w każdej sytuacji… wróć w każdej sytuacji, która nie dotyczy Mikoto. :)
Jeżeli więc chcielibyście się oderwać, choć troszeczkę od tej szarugi za oknem, a jednocześnie macie ochotę na coś lekkiego i pełnego humoru – to gorąco polecam Wam mangę Last game.
No Comment! Be the first one.