Uniwersum Metro 2033: Szepty zgładzonych czyli polscy fani Uniwersum Metro w akcji.
No i stało się. Fani Uniwersum Metro 2033 dostali szansę na zaprezentowanie swoich talentów. Wstyd przyznać, pierwszej odsłony fanowskich opowiadań W Blasku ognia, które ukazały się jako antologia na ebooka jakoś nie miałam okazji przeczytać. Teraz jednak pełna zapału i chęci poznania szalonych pomysłów zakręconych postapokaliptycznych czytaczy, sięgnęłam po Szepty Zgładzonych, składające się trzynastu opowiadań, ośmiu autorów.
- Iteracja Piotr Jedliński;
- Układanka Wojciech Magiera;
- Zwiad Ewa “Pani_Cogito” Malinowska;
- Dom ostatnich z nas Wojciech Magiera;
- Zagłada Ewa “Pani_Cogito” Malinowska;
- Pejzaże z perspektywy nieba Tomasz Przyłucki;
- Stary las Malynosorozec;
- Pielgrzym Piotr Jedliński;
- Demiurg Piotr Jedliński;
- Czwarty tunel Paweł Naskręt;
- Gieroj Marek Pietrusewicz;
- To, co umiera ostatnie Komodo
- Cóż zostało po jeżozwierzu? Malynosorozec;
Ciężko mi ocenić książkę jako całość. Bo opowiadania są naprawdę bardzo różne. Począwszy od tych na najwyższym poziomie, gdzie fabuła się zazębia, a akcja jest dobrze i ciekawie poprowadzona. Po takie, z których nie wynika nic, a dodatkowo ciągną się jak “flaki z olejem”. Opowiadania również czyta się bardzo różnie. Przez niektóre “przebiegałam” jak zwinna łania, kolejne zaś męczyłam jak znienawidzoną owsiankę. Przyznaję również, że niektóre z nich ulotniły się z mojej głowy zaraz po przeczytaniu, a tylko nieliczne dotrwały w mej pamięci do teraz.
Czy warto sięgnąć po książkę lub ebooka z opowiadaniami fanowskimi? Nie powiem tak i nie powiem też nie. Jak macie sporo wolnego czasu lub chcecie poznać czasem szaleńczą wizję fanów, to jak najbardziej. Natomiast jeżeli nie macie jakiejś szczególnej potrzeby zaspokojenia własnej ciekawości, to po prostu lepiej sobie odpuścić.
Tym optymistycznym akcentem pozwolę sobie zakończyć moje biadolenie i dla tych, co może jeszcze nie wiedzą, przypomnę, iż książkę można również ściągnąć jako darmowy ebook.
W mojej ocenie nic nie straciłaś nie czytając w “W blasku ognia”. Tak samo mierne opowiadania jak w “Szeptach zgładzonych”.
Kilka opowiadań w “Szeptach zgładzonych” było naprawdę bardzo dobrych, więc może i tam się jakaś perełka znajdzie. ;)