W świecie Inkwizytorów: Ja, inkwizytor. Bicz Boży
Ja, inkwizytor. Bicz Boży to kolejna (czwarta już) odsłona losów młodego Inkwizytora Mordimera Madderdin’a. W skrócie znowu przenosimy się do świata, w którym to Jezus Chrystus zszedł z krzyża i ukarał “niewiernych” oraz stworzył oddział do walki z niewiernymi (takie nasze “bojówki”) Święte Officjum tuż przed swym zniknięciem.
Mojego ulubionego inkwizytora zastajemy tym razem w Lowenbergu. Nie będzie to bynajmniej wycieczka krajoznawczo-przyrodnicza ani żadne wykwintne SPA. Mimo że ostatnio “wasz uniżony sługa” skalał swe ręce ciężką pracą na chwałę Pana, a stosy płonęły całymi nocami – niedane jest mu odpocząć. Wraz z przełożonym i dwoma kolegami po fachu udaje się w misję, która ma na celu sprawdzić, ile prawdy jest w otrzymanym niedawno anonimowym liście.
Jakież jest ich zdziwienie, gdy na miejscu odnajdują palącego się na stosie biskupa (chciałoby się powiedzieć, dzień jak co dzień w końcu stosy dla nich, to żadna nowinka;)). Inkwizytorzy postanawiając przeprowadzić śledztwo, mimo że nie przepadają za papistami. W końcu to na ich terenie i pod ich okiem ktoś “odbiera” im robotę. Śledztwo powoli nabiera rumieńców po otrzymaniu kolejnego anonimu. W sprawę zaczynają bowiem wchodzić zabójstwo, świętokradztwo, matactwo i powszechne zepsucie. Takiego odkrycia Mordimer nie może odpuścić i zaczyna działać bardzo prężnie. Więcej zdradzić nie mogę, bo stracilibyście całą frajdę z czytania.
Na zachętę dodam jednak, iż książka jest pisana językiem prostym, ale nie prostackim, dzięki czemu czyta się ją znakomicie. Zgrabnie utkana intryga pozwala nam pobawić się samemu w detektywa i domyślić kilku faktów. Z drugiej strony autor potrafi nas całkowicie zaskoczyć.
Warto zwrócić również uwagę na dwie “warstwy” książki. Po pierwsze obserwujemy śledztwo prowadzone “pełną gębą” i z rozmachem. Z drugiej strony mamy doskonale pokazany “światek” inkwizytorski. Sposób zarządzania, wszelkie intrygi, zakusy na majątki co bogatszych obywateli. Widać dokładnie, że Ci, co mają bronić wiary, w większości są tak skorumpowani, że dla własnych celi nadużywają swojej władzy. W tym samym czasie w drugiej świętej instytucji – kościele mamy pełno gwałcicieli i sodomitów, a księża i biskupi pomnażają jedynie swoje majątki, w wolnych chwilach konkurując z Inkwizytorami.
Na koniec spieszę dodać, iż miłośnikom cyklu Inkwizytorskiego Bicz Boży na pewno przypadnie do gustu, dlatego też i ja gorąco go polecam.
No Comment! Be the first one.