• Home
  • Zona
  • Fabryczna Zona # 8: Stacja Nowy Świat

Fabryczna Zona # 8: Stacja Nowy Świat

Stacja Nowy ŚwiatOpowieści z postapokaliptycznej aglomeracji: Stacja Nowy Świat Bartek Biedrzycki.

Stacja Nowy Świat Bartka Biedrzyckiego – czyli ponownie schodzimy do warszawskiego metra, by śledzić dalsze losy stalkera Borki z Kompleksu 7125.

No i właśnie chyba trochę przesadziłam z tym śledzeniem. Ponieważ zamiast kontynuacji, dostajemy coś na wzór mieszanki przeszłości z teraźniejszością – taki prequel z sequelem, a Borka tym razem wcale nie odgrywa “pierwszych skrzypiec”

Głównym bohaterem Stacji Nowy Świat jest bowiem starszy kapral Jerzy Nowicki. Szczęściarz w sądnym dniu wraz z żoną, synem i grupką żołnierzy zszedł do warszawskiego metra. Jego charyzma i panowanie nad sytuacją szybko zapewniają mu przywództwo na “zdobytej” stacji. W niedługim czasie samo przywództwo na stacji to już mało i Jerzy mianuje się Imperatorem (podobieństwo do Gwiezdnych Wojen nie przypadkowe ;)), rozpoczynając tym samym rządy totalitarne. Klasycznie w tej sytuacji najbliżsi współpracownicy Imperatora korzystają z rozlicznych przywilejów, podczas gdy reszta społeczeństwa cierpi w ucisku. Również jak na dyktatorskie zapędy przystało – Imperatorowi ciągle mało (a mi się pięknie zrymowało), więc postanawia on poszerzyć swoje wpływy oraz terytoria i rozpoczyna nową wojnę.

Stacja Nowy Świat

Mapa za stroną: fabrycznazona.pl

Mamy dyktatora, więc musi być również pojawić się ruch oporu, który planuje obalić tyrana. Przez przypadek jednym z uczestników ruchu staje się syn imperatora Licznik, dzięki czemu mamy okazję poznać motyw, jakim kierował się zabijając Imperatora w Kompleksie7125 .

Powiedziałabym tak. Jest dobrze, ale… Rozłóżmy to na części pierwsze. ;)

Akcja na plus – trzyma w napięciu od początku do końca. Bohaterowie – również w porządku. Są ciekawie “skrojeni”, ale przede wszystkim wiarygodni. Fabuła – pomysł ciekawy. Jednak wciąż w niej za dużo “bałaganu”. Skaczemy sobie między teraźniejszością i przeszłością – jest to dość mocno frustrujące i łatwo można pogubić się w chronologii wydarzeń.

Podsumowując. Stacja Nowy Świat nie jest jakąś rewelacją i tworem zasługującym na najwyższy literacki laur. Jest natomiast dobrym klimatycznym czytadłem, którym możecie umilić sobie wieczór.

Cykl: Opowieści z postapokaliptycznej aglomeracji

Dodaj komentarz

*

Wyrażam zgodę