Uniwersum Metro 2033: Korzenie niebios Avoledo Tullio
Jak tylko wspomnę sobie o tej książce to przychodzi mi od razu do głowy tekst z jednej piosenki:
Matka ćpie, że wiesz ?
No ale może od początku ;) Korzenie niebios Avoledo Tullio to pierwsza nie rosyjska powieść należąca do Uniwersum Metro 2033. Przenosimy się wraz z autorem do słonecznej Italii, no dobra nie do końca słonecznej, bo słońca ani gwiazd już nie widać.
Mroczne tunele metra zastępują nam rzymskie katakumby, a bohaterem jest nie kto inny jak ksiądz (dla odmiany amerykański) John Daniels (nie mylić z Jackiem Daniels’em ;)). Po śmierci ostatniego papieża wyrusza on wraz z członkami Gwardii Szwajcarskiej do Wenecji, by odnaleźć ostatniego wysoce postawionego duchownego.
Tak do 3/4 książki jest całkiem ciekawie, akcja toczy się wartko, a fabuła po prostu wciąga. Nagle staje się coś niewytłumaczalnego, wchodzimy w niesamowicie dziwny paranormalny wątek. Tak jakby zabrakło pomysłu na zakończenie i autor po prostu za bardzo popłynął… Ilość zdarzeń paranormalnych, cudów itp. mogłaby obdzielić jeszcze przynajmniej trzy inne tomy Metra ;) Przyznam szczerze, że do chwili obecnej nie mam pojęcia “co autor miał na myśli”, ale widocznie zagubił się w procesie twórczym swego “dzieła”.
No Comment! Be the first one.